Spektakl „Skazani na Shawshank”

Spektakl „Skazani na Shawshank” to trzecia adaptacja teatralna na podstawie prozy Stephena Kinga w Polsce. Wcześniej mogliśmy zobaczyć adaptacje powieści „Misery” oraz opowiadania „1408”. Tym razem gospodarzem był Teatr Syrena Wojciecha Malajkata. Tak jak i poprzednie tak i ten spektakl musieliśmy zobaczyć, zarówno dla przyjemności ale też i z obowiązku. Szybko zebraliśmy pozostałych chętnych z naszego forum na dwudniową wycieczkę do Warszawy i zarezerwowaliśmy bilety na cały 7 rząd w teatrze. Dodatkowo chęć na spotkanie z nami już po teatrze wyraziły kolejne osoby. Tym samym w warszawskiej imprezie wzięło udział 17 osób:

  • nocny
  • ingo
  • Kasia
  • penny
  • Pavel
  • ofca
  • burial
  • Karina
  • Faay
  • lorddemon1991
  • RyszarT
  • Paulina
  • Tathagatha
  • Karolina
  • pływus
  • cichy
  • Kaja

16 stycznia, w dzień spektaklu spotkaliśmy się w 13 osób na dworcu PKP i ruszyliśmy do wynajętego mieszkania. Tam po zajęciu miejsc i otworzeniu pierwszych butelek, puszek i innych kartonów zamówiliśmy pizzę. Czekając na nią aż godzinę wspominaliśmy nasze wcześniejsze spotkania czy to zjazdowe czy okolicznościowe. Oczywiście rozmawialiśmy też o książkach, filmach i serialach, jak na członków forum traktującym o tych tematach przystało. Nie mogło też zabraknąć miejsca dla stałego punktu programu, czyli żartów z inga i jego spotkania ze Stephenem Kingiem (które nigdy nie miało miejsca).

 

Sporo radości dostarczyli nam także burial i penny, którzy przyjechali prezentując uszkodzenia ciała. Burial z ręką w gipsie o kosmicznym wygięciu przyprawiającym o dreszcze a penny bez zęba, który stracił po zderzeniu z rusztowaniem 🙂 W tym czasie z Krakowa dojechali do nas Pavel i ofca i niedługo po tym udaliśmy się do Teatru Syrena.

 

Nasz apartament znajdował się na 14 piętrze. Nocny wpadł na pomysł, by założyć się o to, że nikt nie zbiegnie szybciej po schodach niż on zdąży zjechać windą. Rzuconą rękawicę podniósł nierozważnie ingo. Po morderczym biegu udało mu się jednak w ostateczności wyprzedzić zjeżdżających w dół windą i wygrać 30 zł… których od nocnego nie otrzymał (warto zauważyć, że to już drugi zakład związany z bieganiem, który zakończył się jego wygraną i drugie niehonorowe zachowanie nocnego). Na 'mecie’ ingo z uśmiechem na twarzy padł ze zmęczenia na korytarzu na kolana. Przez długi czas był blady i ledwo szedł do teatru…

Po pierwszym akcie chyba wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że spektakl jest tylko średnio udany, po zakończeniu jednak nasze oceny nieco się poprawiły. Na pewno nie było słów zachwytu, szkoda bo nastawialiśmy się na wspaniałe przedstawienie. Materiał wyjściowy jest przecież wyśmienity. Więcej na ten temat można przeczytać w recenzji inga.

W teatrze spotkaliśmy byłych i obecnych wydawców Kinga i po wymianie opinii o spektaklu dowiedzieliśmy się kilku ciekawostek na temat przyszłości książek Kinga na polskim rynku. Na razie powiemy tylko, że na pewno nie będziemy się nudzić 😉

 

Po wyjściu z teatru dołączyli do nas cichy i Kaja i razem wróciliśmy do naszego tymczasowego mieszkania. Tam reszta wieczoru i właściwie cała noc zleciały nam bardzo szybko na rozmowach, żartach a przyszedł też czas na reaktywację kiedyś obowiązkowej ale jakiś czas temu zarzuconej na zjazdach gry w kalambury filmowe. Ostatnie osoby położyły się około 6 rano.

 

Spotkanie wszyscy uznali za bardzo udane i sympatyczne. Co niezwykle cieszy, było na nim sporo nowych osób i żegnaliśmy się umawiając na kolejne spotkanie w kwietniu z okazji 19 Zjazdu i 9 urodzin serwisu.

Recenzje spektaklu