Rozmowa z Nei Ruffino

Nei Ruffino to bardzo młoda artystka. Wkroczyła w świat komiksów po kilku latach zawodowego tatuowania. Zaczęła od Dragonlance i Forgotten Realms dla Devils Due Produstions, a obecnie koloruje kilka tytułów dla Zenescope oraz DC Comics. Jest odpowiedzialna za kolory między innymi w Return To Wonderland, Green Lantern Corps, Supergirl i Superman Batman. Zajmuje się także rysunkiem, jej projekty można znaleźć na opakowaniach zabawek Hasbro – My Little Pony.

[Wywiad przeprowadzili: Grzesiek Tupikowski i Michał Ratajczak]

 

Opowiedz o sobie, jak zaczęła się twoja przygoda z komiksami, skąd w ogóle pasja kolorowania komiksów? Co do tej pory zrobiłaś?

Tak więc w kolorowanie komiksów wpadłam niejako gdy wybrałam się na konwent Comic Con w San Diego w 2006 z małym portfolio. Wcześniej przez 5 lat byłam tatuażystką i kolorowałam raczej swoje rysunki. Tutaj zaczynała się moja pasja. Zaczęłam kolorować „Dragonlance” dla Devil’s Due i przeszłam do kolorowania komiksów dla wielu innych mniejszych wydawców, ale ostatnio pracowałam dużo dla DC nad „Green Lantern” i „Supergirl”.

Jesteś bardzo młodą osobą, chyba można powiedzieć, że twoja kariera dopiero się rozpoczyna. Jak trafiłaś do projektu 'The Talisman’?

Zawsze dostaję pracę poprzez polecenie, wspomnienia o mnie, czy też wzajemne kontakty. Tę pracę dostałam dzięki przyjacielowi i kumplowi profesjonalnego agenta, który pokazywał Random House pracę jakiegoś innego artysty, którą ja kolorowałam. Spytali się kim jestem, a to doprowadziło do „Talizmanu”.

Czujesz presję bądź ekscytację na myśl, że pracujesz przy projekcie jednego z najsłynniejszych współczesnych pisarzy?

O tak, to bardzo ekscytujące, że King osobiście będzie oglądał MOJĄ pracę!

W swoim profilu w serwisie DeviantArt wymieniłaś wśród swoich ulubionych pisarzy Clive’a Barkera, ale nie wspomniałaś ani o Stephenie Kingu, ani o Peterze Straubie. Za co bardziej cenisz Berkera od pozostałej dwójki?

Prawdę mówiąc nie czytałam żadnej książki Strauba i jedynie serię „Mroczna Wieża” z Kinga. „Imajica” Clive’a Barkera jest jedną z moich ulubionych. Jestem oczywiście lekko zawstydzona, ale jestem pewna, że po „Mrocznej Wieży” muszę dodać również Stephena Kinga do tej listy. Sama wychowywałam się na Kingu widząc głównie filmy na podstawie jego książek. „Bastion” należy do moich ulubionych. Mój ojciec natomiast jest zapalonym czytelnikiem Kinga i pamiętam, że ma wszystkie jego książki.

Czy czytałaś wcześniej powieść Kinga i Strauba czy zrobiłaś to dopiero po propozycji pracy przy adaptacji tej książki? Co o niej sądzisz?

Nie czytałam jej wcześniej i właściwie dopiero co przysłano mi kopię książki, więc mało na razie przeczytałam. Naprawdę podoba mi się intryga opowieści i nie mogę się doczekać gdzie mnie ona zaprowadzi!

Zapytaliśmy Tony’ego Shasteena czy będzie chciał zróżnicować świat Terytoriów od świata USA lat ’80. Odpowiedział, że jak najbardziej ale „ogromna część pracy spadnie na kolorystę. Będą mieli naprawdę sporo na głowie przy kolorowaniu tego komiksu”. Jak ty zamierzasz pokazać te różnice?

Najważniejszą rzeczą którą staramy się zrobić przy tej książce jest przypilnowanie by kolory w Terytoriach pozostawały bardziej żywe i piękne niż w paletach z prawdziwego świata. Tony rysuje całą książkę w raczej ten sam sposób i tak jak mówi, to na mnie spada obowiązek sprawienia by wyglądały one zupełnie inaczej. Terytoria są o wiele bardziej intensywne a prawdziwy świat o wiele bardziej ponury.

Czy któryś ze światów wydaje się być ciekawszym lub trudniejszym do kolorowania?

Oba są ciekawe ponieważ przechodzenie z powrotem z Terytoriów do prawdziwego świata i z powrotem do Terytoriów zapewnia wiele zmian i trzyma mnie w ryzach. Nie jestem proszona by cokolwiek wyglądało w konkretny sposób, nie licząc Terytoriów, które mają być bardziej kolorowe, więc pozwala mi to naprawdę bawić się barwnymi elementami opowiadania historii i efektami.

Wracając jeszcze do Tony’ego, użył on liczby mnogiej mówiąc o kolorystach Talizmanu. Czy jest ktoś kto ci pomaga czy robisz wszystko sama?

Mam zespół odpowiedzialny za analizę kolorów, który przygotowuje dla mnie strony, ale muszę dokonywać ogromnych zmian przy wszystkim by dopasować moją pracę i moje palety przed tym nim zacznę. Powiedziałabym więc, że robię około 95% roboty.

Czy stworzyłaś bądź stworzysz jakieś konkretne palety kolorów dla konkretnych miejsc, na przykład Spustoszonych Ziem?

Tak, Spustoszonym Ziemiom nadałam konkretną, złowieszczą paletę, którą będę używać w przyszłości.

Jak układa ci się współpraca z Tonym Shasteenem, czy masz jakiś wpływ na komiks oprócz jego kolorowania?

Nie, jego praca nad stronami jest całkowicie ukończona zanim je dostanę.

Kto zatwierdza twoje prace. Rysownik, ktoś z wydawnictwa, a może sami panowie King i Straub?

Wszystko do akceptacji przedstawiam Betsy Mitchell, która jest redaktorem naczelnym w Del Rey, która z kolei przedstawia materiały Kingowi i Straubowi do akceptacji.

Czy kolorując rysunki opierasz się na opisach zawartych w książce czy też podchodzisz do tego swobodnie i pozwalasz popracować swojej wyobraźni?

W dużej mierze opieram się o scenariusz , który dostaję od Robin Furth, ale często do kolorowania mogę użyć mojej wyobraźni. Czasami ważne jest by trzymać się pewnych szczegółów, w przeciwnym razie opowie się inną historię.

Dlaczego zeszyt #0 najpierw ukaże się w wersji czarno-białej a dopiero po kilku miesiącach w kolorowej?

Robią z tego specjalny, rzadki i trudny do zdobycia wariant, który będzie do dostania jedynie na konwencie w San Diego. Jest to częsty zabieg jaki stosują firmy.

Jak oceniasz pracę nad ilustracjami Tony’ego w porównaniu do swoich poprzednich projektów?

Nie mogę tak naprawdę znaleźć odpowiedzi na to pytanie, ponieważ przy każdym innym rysowniku muszę zmieniać swoją pracę by się w niego wpasować. Moja praca nad Tonym jest inna od czegokolwiek co wcześniej robiłam.

Zajmujesz się tylko nakładaniem kolorów czy również rysujesz?

Tak, rysuję przez całe swoje życie i miałam zamówienie by stworzyć opakowania do zabawek Hasbro i okładki książek. Wspomniałam wcześniej, że byłam również tatuażystką przez 5 lat (ale już z tym skończyłam) i rysowanie jest bardzo dużą częścią tego. Staram się trzymać kontakt z moimi własnymi pracami co jakiś czas, ponieważ mam tu całkowitą wolność i mogę robić cokolwiek chcę.

Jak wygląda twoja praca od strony technicznej, jakiego sprzętu używasz, opowiedz jak powstaje komiksowa plansza od momentu, gdy dostajesz rysunek po efekt finalny.

Ściągam strony z serwera i ładuję je na mój serwer dla mojego zespołu analityków by je przygotowali. Gdy otrzymam je z powrotem zmieniam ich projekty do moich upodobań, czasami prosząc ich by zmienili kolejne strony opierając się na moich zmianach

Później używam photoshopu by zacząć nakładać zaprawę i nadać klimatu. To ważna część, w której decyduję jakich kolorów będę używać na całej stronie. Czasami muszę to robić dla wielu stron, więc muszę się upewnić że wszystko będzie współgrać z opowieścią.

Po tym jak wszystko zostanie tak zaprawione siadam ponownie, spoglądam na stronę i upewniam się, że nic się nie wyróżnia. Później stosuję specjalne efekty na stronie są one wymagane takie jak np. tekstury, bryzgi, poświaty lub ruch/głębia pól plam.

To wszystko ^__^

Bardzo dziękujemy

Dziękuję!