Stephen King na rozprawie sądowej

Stephen King zeznawał wczoraj w procesie przeciwko połączeniu wydawnictw Penguin Random House oraz Simon & Schuster. Po rozpatrzeniu sprawy sąd zadecyduje, czy połączenie dwóch tak dużych wydawnictw nie wpłynie negatywnie na interesy pisarzy i nie doprowadzi do powstania monopsonu. Sprawę do sądu wniósł Amerykański Departament Sprawiedliwości.

Penguin Random House powstał w 2013 roku w wyniku fuzji wydawnictw Penguin oraz Random House i jest obecnie jednym z największych wydawnictw na rynku amerykańskim. Simon & Schuster jest częścią tak zwanej Wielkiej Piątki na rynku wydawniczym (poza tymi dwoma wydawnictwami w Wielkiej Piątce znajdują się również Hachette, Harper Collins oraz Macmillan).

Penguin Random House złożył ofertę o wysokości 2.2 miliarda dolarów za wykupienie Simon & Schuster. King dobrowolnie został świadkiem w procesie. Już wcześniej otwarcie krytykował ten pomysł. W swoim zeznaniu podkreślił, że „połączenie jest złe dla konkurencji”. King, który od dłuższego czasu wydaje swoje książki w wydawnictwie Simon & Schuster, wspiera również małe wydawnictwa, decydując się na niższe stawki niż oferowane przez Wielką Piątkę, ponieważ chce, żeby te wydawnictwa przetrwały. „Przychodzi taki moment, jeśli jesteś dużym szczęściarzem, kiedy możesz przestać kierować się swoim kontem bankowym, a zacząć kierować się sercem.” King podkreśla, że w obecnych czasach jest dużo mniej niezależnych wydawnictw niż kiedyś, kiedy razem z agentem przebierał w ofertach wydawniczych, obecnie pisarzom ciężko jest zarobić na życie pisaniem.

King przedstawił zmieniający się rynek wydawniczy aż do momentu powstawaniu Wielkiej Piątki. Według niego połączenie dwóch tak dużych wydawnictw wpłynie jeszcze gorzej na sytuacje pisarzy, kiedy zamiast Wielkiej Piątki zostanie Wielka Czwórka. Prawnicy Penguin Random House argumentują, że przejęcie firmy Simon & Schuster pozwoli im na wyższe stawki dla autorów, ponieważ oba wydawnictwa będą mogły pracować wydajniej i korzystać nawzajem ze swoich środków dystrybucji. Dodatkowo przekonują, że oba wydawnictwa wciąż niezależnie będą mogły licytować się między sobą o nowych autorów, co King przyrównał do sytuacji, w której mąż i żona licytują ten sam dom. Przedstawiciele wydawnictwa zrezygnowali z możliwości przesłuchania Kinga.

Co ciekawe, połączenie Penguin Random House i Simon & Schuster byłoby bardzo korzystne finansowo dla Kinga, zdecydował się on jednak stanąć po stronie zarówno mniejszych wydawców jak i mniej poczytnych pisarzy. King od lat mocno wspiera mniejszych wydawców. Podczas gdy cały czas jego wydawcą jest Scribner (imprint Simona & Schustera), od czasu do czasu jego książki trafiają też do małych, niezależnych wydawnictw. Tak było z Hard Case Crime, wydawca zwrócił się do Kinga z prośbą o napisanie polecajki na okładkę jednej z ich książek, pisarz zaoferował jednak napisanie dla nich powieści. Tak powstał „Colorado Kid” a w kolejnych latach „Joyland” i „Później”. Z kolei „Pudełko z guzikami Gwendy” i „Ostatnia misja Gwendy” wydane zostały przez malutkie Cemetery Dance.