Im mroczniej, tym lepiej
|
||
Opis12 PRAWDZIWYCH RARYTASÓW OD KRÓLA HORRORU. Od krótkich nowel, przez dłuższe opowiadania, po minipowieści. Każdy z tych utworów nosi znamiona kultowego i drąży mroczną stronę życia. A niezależnie od tego, o czym Mistrz Grozy pisze – o koszmarnych snach, trywialnych lękach, amerykańskiej rzeczywistości czy spotkaniach z Obcymi – zapewnia czytelnikowi nieskończoną przyjemność czytania, wzrusza go lub wywołuje dreszcz obrzydzenia, zaskakuje albo – jak klasyczny King – przeraża. Otwierające tom opowiadanie Dwóch utalentowanych skubańców to historia dwóch mężczyzn dorastających w małym miasteczku w stanie Maine oraz pilnie strzeżonej tajemnicy, która zmieniła ich życie na zawsze. Zły sen Danny’ego Coughlina opowiada o mężczyźnie, którego jedyną przewiną był zły sen – bardzo świadomy i realistyczny koszmar o miejscu brutalnej zbrodni. Sen, nie sen – rzecz wydaje się niezwykle podejrzana stróżom prawa, którzy tropią Danny’ego niestrudzenie, prowadząc coraz bardziej brutalne i irracjonalne śledztwo. Historia opisana w Grzechotnikach stanowi swego rodzaju kontynuację kultowej powieści Kinga o krwiożerczym psie, zatytułowanej Cujo. Pogrążony w żałobie wdowiec udaje się na Florydę, gdzie zamiast pocieszenia, otrzymuje przerażający spadek. Droga do Zajazdu Zjazd to ukłon w stronę twórczości znakomitej Flannery O’Connor. Z kolei Strzeżcie się snów inspirowane jest pisarstwem Cormaca McCarthy’ego i dedykowane temu wybitnemu, niedawno zmarłemu pisarzowi. W tym zbiorze pomiędzy bardziej rozbudowane historie wpleciono szereg zachwycających krótszych utworów – niektóre szokujące, inne surrealistyczne lub mrocznie komiczne, a wszystkie noszące piętno twórcy, który swobodnie korzysta z niezmierzonych pokładów swego wyjątkowego talentu.
Spis opowiadańDwóch utalentowanych skubańców | Piąty krok | Willie Popapraniec | Zły sen Danny’ego Coughlina | Finn | Droga do Zajazdu Zjazd | Czerwony ekran | Ekspert od turbulencji | Laurie | Grzechotniki | Strzeżcie się snów | Wszystkowiedzący |
||
|
||
RecenzjaOd ostatniego zbioru opowiadań Stephena Kinga, „Bazar złych snów”, minęło 9 lat, czas więc najwyższy na nową antologię kilkunastu krótkich tekstów. Zawsze wyczekuję zbiorów opowiadań, bo w jednej książce dostaję wiele różnych historii, wielu odmiennych bohaterów i tym samym emocje buzują inaczej niż przy lekturze powieści. Wspomniany zbiór krótkich tekstów z 2015 roku był w moim odczuciu bardzo nierówny, część opowiadań mi się nie spodobała, były takie, które uleciały zaraz po przeczytaniu, ale też znalazły się prawdziwe perły. Niby nic nadzwyczajnego, tak to już jest z antologiami, każdy wybierze sobie kilka rodzynków, które zasmakowały mu bardziej niż inne. I właściwie chyba z każdym zbiorem Stephena Kinga było podobnie. Więc moim największym zaskoczeniem po przewróceniu ostatniej strony „Im mroczniej, tym lepiej” było to, jak wyrównany jest poziom wszystkich tekstów. Pierwszy raz w przypadku antologii Kinga nie stworzyłem sobie podzbiorów, do których wrzucałem teksty świetne, dobre, średnio udane czy zupełnie do mnie nie trafiające. To jest największa siła nowej pozycji, nie rozczarował mnie tutaj ani jeden tytuł, podobało mi się wiele. Oczywiście niemożliwym jest by każde jedno opowiadanie rezonowało identycznie, więc i tutaj są różne odcienie i natężenie poziomu satysfakcji z lektury. Teksty te różnią się też od siebie dość mocno. Mamy w menu „Piąty krok” i „Czerwony ekran”, które liczą sobie zaledwie po 12 stron a obok nich znalazły się „Zły sen Danny’ego Coughlina” rozpisany na 188 stronach czy „Grzechotniki” zajmujące stron 112. I właśnie za to tak lubię zbiory opowiadań. King znany jest z długich opowieści, i czasem nawet opowiadania wychodzą mu dłuższe niż niektórym powieści, ale doskonale też sprawdza się w tych szybkich strzałach. Oba wymienione przeze mnie króciutkie teksty są znakomite, to zaledwie pojedyncze scenki ale ostatnie zdania dają satysfakcję. Co do najdłuższego „Złego snu Danny’ego Coughlinga”, to zdecydowanie mój faworyt, i w ogóle jedno z najlepszych opowiadań w dorobku autora. To najdłuższa historia w książce ale czyta się ją w szaleńczym tempie, King utrzymuje tu czytelnika w ciągłym napięciu. Chociaż po napisaniu tego zdania spojrzałem na spis treści i jest tu konkurent do miana najlepszego – „Wszystkowiedzący”. Ależ to jest piękne i smutne opowiadanie. O to chodzi w literaturze, o takie właśnie doznania! „Im mroczniej, tym lepiej” zawiera dwanaście opowiadań, którymi Stephen King pokazuje rozpiętość gatunkową, w jakiej się porusza. Są tu oczywiście historie z wątkami paranormalnymi ale zarówno bezpośrednimi i dobitnie pokazanymi jak i tylko zasugerowanymi, gdzie to czytelnik może rozstrzygnąć, co naprawdę się wydarzyło. Jest i opowieść kryminalna, znajdzie się i thriller i horror. Znajdujemy tutaj też nieco obyczaju ale jednak pisarz dorzuca niemal wszędzie choć szczyptę swojego znaku szczególnego czyli elementu nadnaturalnego. Warto o tym wspomnieć, gdyż od wielu już lat, King lubi napisać historie pozbawione tego, z czym jest powszechnie kojarzony. W tym zbiorze jednak niemal każdy tytuł taką szczyptę posiada. Nowa pozycja w bibliografii Stephena Kinga to bardzo udana rzecz. To dwanaście różnych opowieści, które angażują czytelnika, przykuwają do książki, czasem bardzo mocno zaskakują, innym razem wywołują smutek i nostalgię. Lektura dała mi dużo frajdy, kilka znakomitych historii, kilka naprawdę dobrych i kilka tylko przyzwoitych. Ale to zdaje się pierwszy zbiór tego autora, o którym mogę powiedzieć, że nie posiada tekstów, które są złe, słabe czy zupełnie do mnie nietrafiające. Obyśmy doczekali się jeszcze jednego, pewnie już ostatniego zbioru opowiadań bo poprzez „Im mroczniej, tym lepiej” Stephen King wywołał u mnie ogromną chęć na kolejne krótkie historyjki. Autor: nocny |
||
Inne wydania
2024 Albatros oprawa: miękka |