Małpa
|
||||
OpisBliźniacy Hal i Bill odkrywają na strychu zabawkową małpkę swojego ojca. Wkrótce po tym, w ich najbliższym otoczeniu zaczyna dochodzić do serii zagadkowych i makabrycznych zgonów. Próbując odciąć się od ewidentnie nawiedzonego przedmiotu, bracia postanawiają wyrzucić małpę i kontynuować swoje życie, jakby nic się nie stało. Jednak po latach kolejne niewytłumaczalne śmierci wychodzą na światło dzienne. Czas nie jest sprzymierzeńcem, a zło czyha na każdym kroku. |
||||
Galeria zdjęć: |
||||
RecenzjaOpowiadanie Stephena Kinga „Małpa” to dość typowy tekst dla wczesnej twórczości autora. Tworzył wtedy sporo horrorowych historyjek z lekko absurdalnym pomysłem, które mimo tego miały swój klimat, potrafiły wciągnąć i tym samym całkiem dobrze się broniły. Tutaj poznajemy braci bliźniaków, którzy odziedziczyli po ojcu zabawkę, małpkę, która po nakręceniu uderza pałeczkami w bębenek. Niby zwykła zabawka, jednak wraz z nią wokół braci zaczyna dziać się coś dziwnego, dochodzi do zgonów osób z ich otoczenia. Niestety, jakby się człowiek nie starał, zabawki nie da się pozbyć… bo ciągle wraca. Tekst Kinga napisany jest na poważnie i faktycznie, mimo absurdalnego pomysłu udało się pisarzowi stworzyć napięcie grozy, to naprawdę całkiem udane opowiadanie. Scenarzysta i reżyser filmu opartego na nim, Osgood Perkins, obrał inne podejście do tematu. Nie wziął wszystkiego na poważnie, co po przeczytaniu opisu fabuły wydaje się jak najbardziej zrozumiałym i słusznym wyborem. Filmowiec dodał do swojej wersji tej historii sporo czarnego humoru i spektakularnych oraz absurdalnych scen śmierci. Uważam, że to znakomity pomysł na adaptację „Małpy”, film zrobiony na poważnie chyba także byłby miejscami śmieszny, ale niezamierzenie. Polewając taką fabułę groteskowym sosem wyszedł obronną ręką i stworzył dobry, rozrywkowy film. Film niejako podzielony jest na dwie części, w pierwszej poznajemy bliźniaków będących nastolatkami, gdy wśród rzeczy po ojcu, który pewnego dnia po prostu odszedł, znajdują zabawkową małpkę. Aktor Christian Convery, który wcielił się zarówno w Hala jak i Billa, przykuwa do ekranu. Muszę powiedzieć, że siadając do seansu nie pamiętałem, że obu bohaterów gra jeden aktor. Convery jest tak dobry, że byłem przekonany, że do filmu zaangażowano prawdziwych bliźniaków, którzy troszkę się jednak od siebie różnią. Charakterologicznie to dwa bieguny i aktor znakomicie to oddał. Druga część filmu rozgrywa się po 25 latach, Hal, który sam już ma nastoletniego syna, musi razem z nim ponownie zmierzyć się z małpą, ale również z bliźniakiem Billem. Role dorosłego rodzeństwa odegrał Theo James i on również zrobił to świetnie, udało mu się pokazać, że bracia zawsze bardzo się od siebie różnili. Naprawdę mocne słowa uznania należą się zarówno obu aktorom jak i charakteryzatorom. Reżyser potrafił stworzyć w tym filmie momenty napięcia, pokazując tytułową zabawkę. Od wielu lat widząc na okładkach zagranicznych wydań zbioru „Szkieletowa załoga”, z którego pochodzi ekranizowane opowiadanie, zgrzytałem zębami widząc pokazaną na nich małpę. Była dla mnie okropna, brzydka a nie straszna. Perkins użył w filmie dokładnie tego samego wizerunku, co gdy zobaczyłem materiały promocyjne, w pierwszej chwili mnie odrzuciło. W filmie jednak reżyser tak pokazał tę zabawkę, że autentycznie wywoływała we mnie poczucie niepokoju a liczne zbliżenia na twarz to kapitalne ujęcia! Sceny zgonów to także udana strona filmu. Śmierć pojawia się tu często zupełnie znienacka i pokazana jest w rozrywkowy sposób, jeśli mogę użyć takiego określenia. Jest to świetnie zrealizowane, zabawne i umiejscawia tę produkcję na półce filmów, przy których można mieć dużo frajdy i świetnie się bawić oglądając film w towarzystwie. Perkins umiejętnie wyważył tutaj elementy grozy i komedii dzięki czemu udało mu się wyjść obronną ręką z tego połączenia. Gdy wyszedłem z kina uważałem, że „Małpa” to niezły film, nieszczególnie dobry ale przy którym można miło spędzić czas z przyjaciółmi. Gdy teraz obejrzałem film ponownie, spodobał mi się bardziej, może dlatego, że nie było już tego szoku poznawczego, spowodowanego zastosowaną makabreską. Oczywiście ten film to nic wyjątkowego, to tylko prosta rozrywka nie aspirująca do bycia czymś więcej, ale bardzo dobrze zrealizowana. Autor: nocny
|
||||