Rozmowa ze Stephenem Kingiem

Stephen King
odpowiada pismu New York Times, po wydaniu zbioru 'Wszystko jest względne’

Tłumaczył: nocny

 

Jak się czujesz?

Mogę robić wszystko, co robiłem do tej pory, aczkolwiek robię to wolniej.

Dlaczego w twojej nowej książce dzieją się takie straszne rzeczy?

Myślę, że jakakolwiek opowieść, w której dzieje się coś naprawdę okropnego przy porównaniu z naszym życiem, sprawia, że wygląda ono lepiej. Daje to nam skalę, przy pomocy której jeśli chcesz, możesz mierzyć własne problemy.

Czy naprawdę przejdziesz na emeryturę? Powstało niemal zamierzone nieporozumienie między prasą czy między ludźmi co to oznacza. Nie wyobrażam sobie skończenia z pisaniem. Ale mogę sobie wyobrazić koniec z publikowaniem

Myślisz o pisaniu ale nie publikowaniu?

Jeśli napiszę coś, co uznam za warte wydania, zrobię to. Ale jeśli chodzi o wydawanie ksiązek co rok, tak jak to robiłem, myślę, że te czasy się skończyły.

Cóż, w tym momencie wydajesz się szalenie produktywny.

Za rok od tej chwili, ludzie będą się śmiać z pomysłu, że „ten facet miał przejść na emeryturę”. Mam do skończenia 3 powieści z serii Mroczna Wieża, którą publikuję od 1982 roku. Tej jesieni ukaże się książka 'Buick 8′, i jak narazie jest to ostatnia powieść Stephena Kinga, w kategoriach powieści-powieści.

Niektórzy pisarze mają wspaniały końcowy okres swego pisarstwa, prawda?

Chciałbym myśleć, że mam lepszy, że pisarz, z którym teraz rozmawiasz jest lepszym rzemieślnikiem od tego, który napisał 'Carrie’ kiedy miał 22 czy 23 lata. Ale nie wyczuwam w swej pracy jakiegoś szczególnego rozkwitu. (śmieje się)

Jak udało Ci się pozostać tak produktywnym przez taki długi czas?

Odpowiedź brzmi: pozostawaj w zdrowiu i małżeństwie. Gdyby nie facet, który zjechał ze wzgórza furgonetką i we mnie uderzył, pozostałbym w obu.

Ile pieniędzy zarobiłeś w czasie swej kariery?

Nie mam pojęcia.

Mówimy o setkach milionów?

Nie, ale prawdopodobnie mówimy o 100 milionach dolarów, może 120. Nie potrafię określić tego dokładnie. Dużo…

Czy twoi fani nie będą zdruzgotani kiedy przejdziesz na emeryturę?

Mogą być, ale pomyśl o tych wszystkich osobach w biznesie wydawniczym i pisarskim, którzy odetchną z ulgą i powiedzą: „No nareszcie – zamknął się!”.