Rozmowa ze Stephenem Kingiem

Magazyn Entertainment Weekly w rozmowie ze Stephenem Kingiem o ostatnich serialach na podstawie jego książek

Tłumaczenie: nocny

Entertainment Weekly: Trzy sezony serialu „Mr. Mercedes” przedstawiły fabułę trzech książek, zakończenie zostało dobrze przyjęte i wszystko ładnie spuentowało. Fani zastanawiają się czy możliwy jest sezon czwarty, jak sądzisz?

Stephen King: Bardzo bym tego chciał. Myślę, że aktorzy też by tego chcieli bo wczuli się w swoje role. Aktorzy generalnie mają coś takiego, że osadzają się w swoich rolach, jakby wprowadzali się do nowego domu. I po jakimś czasie świetnie wychodzi im to co robią i zagłębiają się w swoją postać. Także bardzo chciałbym zobaczyć czwarty sezon ale mamy te trzy i są naprawdę świetne.

A co sądzisz o tym, że zmieniono kolejność sezonów względem książek? Tom 2 zekranizowano w sezonie 3.

Cóż, myślę, że zrobili tak bo chcieli skończyć historię Brady’ego Hartsfielda. Chcieli trzymać się linii czasowej. No i musieli zmienić niektóre wątki przez historię z przeszłości z tomu „Znalezione nie kradzione”. Nie będę się w to zagłębiał. Powiem tylko, że wygląda na to, że była to słuszna decyzja i serial zmierza do raczej spektakularnego zakończenia. Nie powiemy, że przeżył, nie powiemy, że nie żyje. Powiemy tylko, że koniec drugiego sezonu powoduje opad szczęki. Także myślę, że podjęli właściwą decyzję.

Przez seriale „Mr. Mercedes” i „Outsider” mamy teraz w telewizji dwie Holly Gibney grane przez Justine Lupe i Cynthię Erivo. Która jest bliższa tej Holly, którą Ty wymyśliłeś?

Showrunner serialu „Outsider”, Richard Price, miał nieco inną koncepcję na Holly niż ja. Moja Holly jest osobą obsesyjno-kompulsywną, która krok po kroku wychodzi ze swojej skorupy wraz z postępem fabuły książek aż do momentu gdy staje się samodzielna w „Jest krew, są czołówki”. Co bardzo ciekawe, podczas oglądania serialu „Mr. Mercedes” można obserwować jak zmieniają się ubrania Holly wraz z upływem czasu. Można dostrzec jak nabiera pewności siebie. Genialnie się patrzy na to jak kwitnie poprzez to jak się ubiera, jaką ma fryzurę i tak dalej. Justine Lupe wczuła się w tę postać i wykonała znakomitą pracę bo miała w ciągu trzech sezonów dużo czasu by ją rozwinąć.
Cynthia może też dostanie więcej czasu bo powstanie drugi sezon „Outsidera” jak tylko uda się rozpocząć produkcję. Jest znakomita, to postać z pewnym stanem autyzmu, ma niezwykłą pamięć to tablic rejestracyjnych, samochodów i baseballu. Jedną z najzabawniejszych rzeczy było to, że wiedziała kto wygrał wszystkie mecze baseballa od lat pięćdziesiątych  chociaż nigdy żadnego nie widziała.
Miliony widzów obejrzało „Outsidera”, a teraz miliony będą miały możliwość obejrzeć „Mr. Mercedesa” [serial trafił właśnie na platformę Peacock – przyp. tłum.], Holly to postać istniejąca w obu uniwersach i jestem ciekaw jak się ludziom spodoba.

Wspomniałeś jak Holly ewoluowała w główną bohaterkę noweli „Jest krew, są czołówki”. Czy ktoś był zainteresowany zrobieniem osobnego serialu o tej postaci?

Nie sądzę. To trudne przez  różnice w obu fabułach, ciężko byłoby to zrobić w świecie stworzonym przez Richarda Price’a w „Outsiderze”. Ale jeśli „Mr. Mercedes” dostałby czwarty sezon byłoby to możliwe.

Powiedziałeś, że „Outsider” będzie miał drugi sezon (uwaga: HBO nie ogłosiło, że zamówiło drugi sezon). Pierwszy przedstawił całą fabułę twojej świetnej książki. Możesz powiedzieć fanom jak przedstawia się fabuła sezonu drugiego?

Wiem jak się przedstawia fabuła, czytałem kilka scenariuszy. Mógłbym ci powiedzieć ale wtedy musiałbym też cię zabić. Powiem tylko, że fabuła jest świetna z naprawdę strasznym, paranormalnym elementem.

W grudniu na ekrany trafi „Bastion”. Jak ma się on do lubianej wersji z roku 1994?

Na pewno ta wersja jest uwspółcześniona. Są komórki, zmieniła się technologia i zmienili też nieco samą historię. Ale bohaterowie są wspaniali. Wszyscy są naprawdę dobrzy, chociaż nie sądzę by ktokolwiek mógł przyćmić Gary’ego Sinise w roli Stu Redmana. Alexander Skarsgard jest dobrym Randallem Flaggiem, świetnie dał sobie radę.  To coś wielkiego, tak to ujmijmy.

A czy ostatnie wydarzenia związane z pandemią koronawirusa spowodowały, że podczas postprodukcji dodano coś do fabuły?

Nie, nie wydaje mi się. W serialu mamy ten rodzaj plagi, przez którą ludzie nie muszą nosić maseczek, albo złapałeś wirusa albo nie i tyle. Tutaj nie możesz się przed nim chronić jak przed Covid-19. Ale są pewne podobieństwa, w tym na ile rząd chce powiedzieć prawdę i na ile wycenia ludzkie życia. Paniczne ruchy rządu by nie dopuścić do tego by ludzie zrozumieli jak poważna jest sytuacja odbijają się echem w obecnej sytuacji.

Napisałeś scenariusz ostatniego epizodu z nowym zakończeniem. Czy czujesz, że ulepsza ono tę historię?

Mogłem powrócić do tego tematu. Miałem pomysł na ten ostatni odcinek, od zawsze w pewien sposób żałowałem, że nie napisałem go podczas tworzenia książki – choć i bez tego jest wystarczająco długa. Nie mogę ci nic powiedzieć o samym odcinku poza tym, że widziałem jego wstępny montaż i uważam, że jest w porządku.

Ostatnio pojawiła się informacja, że Hulu zrezygnowała ze stworzenia serialu na podstawie książki „Oczy smoka”. Ktoś inny podjął się tematu?

Nic mi o tym nie wiadomo.

W 2021 roku wydasz powieść „Later” nakładem wydawnictwa Hard Case Crime. Dość regularnie odwiedzam twoją stronę internetową i powiem, że jedna książka w roku to dla ciebie dość nietypowe. Zastanawiam się więc czy pracujesz jeszcze nad jakąś książką, o której możesz powiedzieć.

W przyszłym roku wydam dwie książki. Nie chcę by ludzie się do tego przyzwyczaili czy myśleli, że to norma, bo tak nie jest. Ale akurat tak wyszło. Będzie kolejna książka ale nie chcę jeszcze nic o niej mówić.

Brendan Gleeson zrobił kapitalną robotę w „Mr. Mercedes”, teraz gra Trumpa w „The Comey Rule”. Ty dużo dyskutujesz na Twitterze o polityce. Jestem ciekaw czy widziałeś jego kreację Trumpa i co o niej sądzisz.

Jeszcze nie widziałem. Jest teraz tyle do oglądania. W tej chwili oglądam serial „Ratched”. Netflix całkowicie mnie rozpuścił. Cały czas nie widziałem „Lovecraft Country”, czekam aż serial się skończy, żebym nie musiał czekać na kolejne odcinki.

Czasami dostaje ci się za polityczne tweety. Dużo mówiło się ostatnio o tym, czy w dzisiejszych czasach celebryci biorą odpowiedzialność za to co piszą na  swoich kontach na portalach. Jak sądzisz?

Nie wydaje mi się. Ale myślę, że mają prawo mówić co uważają jak każdy inny Amerykanin czy ktokolwiek, który ma swoją opinię na jakiś temat. Innymi słowy, nie uważam by musieli jakoś szczególnie ważyć słowa mówiąc o bieżących wydarzeniach ale też nie powinni być krytykowani w stylu „Och, to tylko jakiś celebryta, jakiś koleś z Hollywood”. To kur…sko niedorzeczne by to unieważniało jego opinię. Mamy prawo do wypowiedzi jak wszyscy  inni.