Rozmowa z Robin Furth i Peterem Davidem

Rozmowa z Robin Furth i Peterem Davidem
dla NRAMA

Tłumaczenie: nocny

  

Newsarama: Robin, ostatnia strona Gunslinger Born w znacznym stopniu wyjaśniła niejasności związane z sequelem. Możesz nam przypomnieć jak ma wyglądać historia, którą King opowiedział na pierwszym spotkaniu z Marvelem, i jak się w to wpasuje The Long Road Home? Czy to co się wydarzy w tej serii to część większej opowieści, która została przedstawiona na tym spotkaniu?

Robin Furth: Na pierwszym spotkaniu Steve położył podwaliny pod całą historię. Chciał by opowieść rozpoczęła się od testu wieku Rolanda, następnie ukazała przygody w Hambry, które zostały opisane w Czarnoksiężniku i krysztale. Po powrocie Rolanda i przyjaciół do Gilead i do domu, sprawy miały się coraz gorzej. Nie chcę mówić za dużo, powiem tylko nasze tet napotka wiele zniszczenia i śmierci. Siły Dobrego Człowieka przegrupowują się po porażce w Hambry i triumfalnie powstają, ostatecznie niszcząc Gilead. Roland i jego przyjaciele przeżyją, ale… cóż, chyba powiedziałam za dużo! Na końcu całego projektu zobaczymy słyną bitwę na Wzgórzu Jericho, ostatnim bastionie Rewolwerowców. Steve podał wiele szczegółów odnośnie tej ostatniej walki. Steve zaplanował sobie na pierwszym spotkaniu serię 30 komiksów podzielonych na 5 osobnych historii. The Long Road Home to część druga z pięciu. Jako, że obejmuje krótszy okres czasu niż Gunslinger Born, liczyć sobie będzie pięć komiksów podczas gdy Gunslinger Born miał ich siedem. The Long Road Home to dokładnie to co sugeruje tytuł. Pokazuje trudną drogę powrotną naszego tet do Gilead, jest częścią większej historii jaką wymyślił Steve, zarówno w sadze jak i na spotkaniu. Jak fani Mrocznej Wieży wiedzą, w kolejnych tomach Roland opowiadał dużo o swoich wczesnych przygodach. The Long Road Home uwypukla kilka z nich.

Peter, mówiłeś poprzednio, że bardzo byś chciał kontynuować pracę jeśli Marvel cię poprosi. Tak więc – po reklamie w ostatnim zeszycie Gunslinger Born, poprosili? Długo zajęło ci powiedzenie „tak”?

Peter: Wcale. Okazja by pracować z takimi talentami jak Robin, Jae i Richard to jedyna szansa w życiu. Dostając więc tę okazję drugi raz… nie mogłem doczekać się aż zaczniemy.

Robin, możesz powiedzieć w jakim czasie umiejscowiona będzie akcja?

Robin: The Long Road Home zaczyna się tam gdzie skończył się Gunslinger Born, straszną śmiercią Susan Delgado i cierpieniem Rolanda, który widzi to Krysztale Maerlyna. W Gunslinger Born, oddanie Cuthberta i Alaina dla Rolanda było poddane testowi, w Long Road Home będzie poddane ponownie. Tracą swego przywódcę – jego umysł i duszę pochłania Kryształ. Jak dowiadujemy się z końca ostatniego komiksu… „Alain i Bert nie będą podróżować do Gilead z Rolandem, to nie będzie nawet jego duch.” W Long Road Home dowiemy się gdzie udał się Roland i jak okropne to było miejsce. Odkryjemy także jak udało się Cuthbertowi i Alainowi dowieźć ciało Rolanda do domu i jak Sheemie zdołał podążać za nimi.

Peter: W tej chwili poznajemy wydarzenia, które były tylko nadmienione w książkach. Wypełniamy luki. I nie ma nikogo, kto zrobiłby to lepiej od Robin. Oprócz Kinga jest największym ekspertem od Świata Pośredniego.

Tak więc to co zobaczymy w Long Road Home będzie nową opowieścią, jakiej fani Mrocznej Wieży wcześniej nie czytali?

Robin: Tak, to będzie oryginalna historia, ale w znajomym dla fanów świecie. Jak wszyscy czytelnicy Mrocznej Wieży wiedzą, w poszczególnych tomach sagi Roland opowiadał o wielu przygodach z lat młodości. Czasem są one opowiedziane w całości, czasem tylko wspomniane. Long Road Home rozwija wiele z tych opowieści jak również wyjaśnia wiele zagadek serii, takich jak to w jaki sposób moce psychiczne Sheemiego stały się tak potężne. Mam nadzieję, że fani dowiedzą się o tych rzeczach z taką samą przyjemnością jak ja.

Jak to jest tworzyć te historie wspólnie z Kingiem?

Robin: Fantastycznie pisało mi się te historie ale jak sobie możesz wyobrazić, czasem pisanie jest nieco przerażające, bo staram się być wierna tak wielu rzeczom – uniwersum Mrocznej Wieży, historii i pochodzeniu Rolanda, sadze Arthura Elda i przede wszystkim wizji Stephena Kinga. Przesyłam Steve’owi swoje pomysły by się upewnić, że pasują do reszty. Najdłuższą wymianę mejli mieliśmy na temat Kryształu Czarnoksiężnika. Było fajnie, sporo informacji na temat relacji między Maerlynem i Walterem wyszło na jaw, ale zostawię to na później. Steve bardzo wspierał moje pomysły.

Jak wygląda praca przy tej części, jako, że nie jest przeniesiona z powieści? Czy Steve jest bardziej zaangażowany w tworzenie fabuły czy po prostu dał główny zarys, nad którym ty i Peter pracujecie, czyli tak jak poprzednio?

Robin: W wielu aspektach jest tak jak poprzednio. Fabuła oparta jest o pomysły i plan Steve’a. Aczkolwiek, zamiast skupiać się na szczegółach z jednego tomu, jak to było w Gunslinger Born, treść Long Road Home pochodzi z wielu źródeł. Mam notatki z pierwszego spotkania ze Stevem, mam książki gdzie – w dużo większej ilości miejsc niż możecie sobie wyobrazić – Roland wspomina o podróży z Hambry do Gilead. Moja Dark Tower Concordance daje spis stron odnoszących się do wszystkich wczesnych przygód Rolanda, więc było łatwo dotrzeć do konkretnych scen, które potrzebowaliśmy przenieść do komiksu. Ostatecznie jednak wszystko przechodzi przez ręce Steve’a – jest zarówno redaktorem kreatywnym i redaktorem wykonawczym. Właśnie wysłałam mu część materiału z Long Road Home by przejrzał (jest w trakcie nanoszenia poprawek), zobaczymy co zmieni. Jak mówiłam, bardzo wspiera ten projekt i podoba mu się, że jesteśmy tak entuzjastycznie nastawieni.

Chcemy więcej szczegółów, znajdą się tu także pewne elementy z Czarnoksiężnika i kryształu, prawda? Bardzo tragiczny powrót do jego matki, na przykład…

Robin: To mocny fragment, prawda? Mówiący wystarczająco ale nie za dużo… Znajdzie się co nie co z Czarnoksiężnika i kryształu, choćby okres kiedy umysł Rolanda został uwięziony w Krysztale – wiele rzeczy, których świadomie nie pamiętał w książkach… może na przykład spotkał Karmazynowego Króla? (HA!) Czytelnicy zobaczą też jak Cuthbert i Alain radzili sobie bez Rolanda, jak musieli się nim zająć podczas walk z wrogami. Pojawią się mutanty, walące się mosty i osłabiające trucizny… Zobaczymy też inne Dogan – miejsca siły zła łączą magię z technologią. Tak więc, wiele można się spodziewać i nie chcę wam tego zepsuć.

Jak daleko jesteśmy od Bitwy na Wzgórzu Jericho? Chodzi o mini-serie, do tego wszystkie one zmierzają?

Robin: Tak, zmierzamy do tej bitwy. Będziemy musieli zobaczyć rzeź w ostatniej mini-serii, czyli piątej, to będzie ostatnie 6 zeszytów z 30. Long Road Home ma 5 zeszytów, od 8 do 12. Na końcu 12 docierają do bram Gilead, ale Gilead nie jest bezpieczne. John Farson i Walter O’Dim mają pewne nikczemne plany…

King przerobił pierwszy tom sagi, tak by całość była bardziej spójna. Czy on albo ty zrobicie coś takiego z Long Road Home, to znaczy dopieścicie całość dodając elementy z książek, zarówno sprzed jak i po Czarnoksiężniku i krysztale, czy też zapowiadając to czego będzie można się spodziewać?

Robin: Zdecydowanie tak. Pracując nad fabułą bardzo staram się mieć na uwadze ogólny obraz. Długoletni czytelnicy Mrocznej Wieży rozpoznają elementy z ostatniego tomu tak samo jak i z tych pierwszych. To jedna z największych przyjemności przy pracy nad tym komiksem. Na szczęście mamy za sobą Steve’a, inaczej byłoby to przerażające. A tak to jakby skakać ze spadochronem mając pewność, że on zadziała. Skaczesz w otchłań i wiesz, że nic ci się nie stanie, ale wow – cóż z podróż!