Riding the Bullet
20 IX 2004 // 12:02
Mick Garris, scenarzysta i reżyser filmu Riding The Bullet opowiedział SCI FI Wire (serwis z newsami The Sci Fi Channel) o swojej nowej ekranizacji opowiadania Kinga.
Jak mówi, ten film to połączenie horroru z historią o dojrzewaniu. Są to dwa tematy, które zawiera większość książek Kinga, ale których nie ma już w adaptacjach.
„Moim zamiarem było połączyć dwie strony Stephena Kinga, które tak dobrze znamy. Mroczną opowieść o duchach i nostalgiczną historię w stylu 'Stań przy mnie’. Wszystkie książki to mają i prawie żadna ekranizacja. Studia filmowe są zainteresowane tylko jedną stroną, pomysł by połączyć te tematy był dla nich niezrozumiały.”
Garris zdecydował się zrobić film niezależnie kiedy najważniejsze studia filmowe sprzeciwiły się wrażliwości introspekcyjnej zawartej w filmie.
„Podobało im się, że to Stephen King, ale nawet gdy spodobał im się film, uznali, że będzie słabo się sprzedawał, bo nie jest to 'Świt żywych trupów’ czy remake 'Teksańskiej masakry’. Jest w nim troszkę krwi, ale nie tyle ile by chcieli od horroru, który miałby się sprzedać. To skromniejszy film.”
Premiera 'Stephen King’s Riding The Bullet’ odbędzie się 15 października w 10 miastach USA.