Fani tworzą film inspirowany twórczością Kinga

Monroe Mann, który mieszka w Bangor, mieście Stephena Kinga i jest jego fanem tworzy właśnie film inspirowany twórczością pisarza. Scenarzysta i producent w jednym tak opowiada o swoim projekcie: „Jest to historia o wielu ludziach, którzy giną – zostają zamordowani – w taki sam sposób, w jaki zginęły postacie w książkach Stephena Kinga”. Miejscem, w którym rozgrywać będzie się akcja filmu jest wymyślone miasto Incomia, słowo to oznacza oddanie hołdu wspaniałej osobie. I tym właśnie w zamyśle autora ma być ów film, hołdem złożonym Kingowi. Pisarz chyba jednak nie do końca docenia ów wyraz uznania. Mann przyznał, że spotkał Stephena w sklepie i zapytał, czy wie, że właśnie ktoś robi o nim film. King przyznał, że tak, ale nie jest z tego powodu szczególnie zadowolony… Materiał filmowy zawierający sceny z planu zdjęciowego i wypowiedzi Manna można obejrzeć tutaj.
Ten niskobudżetowy film, który nie ma jeszcze tytułu ma być gotowy w przyszłym roku.

Monroe Mann