The Stand: Hardcases #1

The Stand - Hardcases - 01Opis

Śmieciarz został oszczędzony nie bez powodu. Ma dołączyć do rosnącej armii Mrocznego Człowieka Randalla Flagga i podpalić świat. Jest to niczym ziszczony sen dla piromana. Ale najpierw musi on dotrzeć na teren Flagga w Las Vegas i w jakiś sposób przetrwać spotkanie z „Dzieciakiem”, który jest jeszcze bardziej szalony i niebezpieczny niż Śmieć! Złoczyńcy odgrywają znaczącą rolę w momencie, w którym przekraczamy środek tej epickiej adaptacji mistrzowskiego horroru Stephena Kinga!

Informacje

  • okładka: Tomm Coker
  • Ilustracje: Mike Perkins, Laura Martin
  • scenariusz: Roberto Aguirre-Sacasa
  • liczba stron: 32
  • data wydania: czerwiec 2010

Dodatki

  • mapa podróży Śmieciarza
  • Art Evolution, strony od szkicu, przez tusz do kolorów
  • 2 szkice okładek
  • ilustracja okładkowa „Hardcases” #2

 

Plansze

Recenzja

Zaczynamy drugą połowę projektu 'Bastion’. Pierwszy zeszyt nowej serii przynosi nam zmianę autora okładek, niestety dla mnie, zmianę na gorsze. Lee Bermejo odszedł by tworzyć kolejny projekt a na wolne stanowisko wskoczył Tomm Coker. Panowie mają dość wyraźnie inny styl, akurat ja zdecydowanie preferuję ten pana Lee. Okładki nowego artysty nie są złe, mają pewien specyficzny klimat, ale dla mnie osobiście to duża strata dla komiksu. Wnętrze na szczęście już po staremu, mamy bardzo dobre rysunki Perkinsa, fantastyczne kolory Martin i oczywiście znakomity scenariusz Aguirre-Sacasy. Nad wszystkim nadal pilnie czuwa King.

Zeszyt w całości poświęcony jest osobie Śmieciarza, towarzyszymy mu podczas drogi od Powtanville aż do siedziby Randalla Flagga, Las Vegas. Podczas wędrówki Śmieć ma wizje zarówno Flagga jak i Matki Abagail, jednak od samego początku jasne dla niego było, którą stronę wybierze. W Colorado napotyka Dzieciaka, z którym zabiera się w dalszą podróż, co nie skończy się dla niego najlepiej. W końcu z pomocą Mrocznego Mężczyzny dociera do Vegas.

Co pozytywnego w tym numerze? Świetne wizje z Flaggiem i troszeczkę zmodyfikowane przedstawienie kadrów. Bardzo podobają mi się w tym komiksie właśnie te częste drobne modyfikacje, dzięki temu kolejne zeszyty nie są sztampowe. Poza tym sceny w motelu, gdzie Śmieciarz i Dzieciak zatrzymali się na noc oraz scena z wilkami, które przyszły w obronie Śmiecia. Scenarzyście szybko udało się przedstawić jak niebezpiecznym człowiekiem jest The Kid. Fragmenty z hotelu przyprawiły mnie o dreszczyk i współczucie. No i świetny rysunek Śmieciarza z wilkami, bardzo podoba mi się gdy Perkins robi duże rysunki postaci pokazując je od dołu. Do tego kolorystyka zachodzącego słońca i mamy naprawdę znakomitą stronę. Podoba mi się też zakończenie zeszytu, gdy docieramy do Las Vegas i spotykamy tam Lloyda Henreida, któremu towarzyszyliśmy w jednym z pierwszych zeszytów.

Czas na dodatki. Na początek coś nietypowego, dostajemy mapę Stanów Zjednoczonych z zaznaczoną i opisaną wędrówką Śmieciarza. Całkiem fajny pomysł. Następnie ponownie możemy obejrzeć proces powstawania kolejnych stron komiksu, od szkicu do wersji ostatecznej. Na koniec projekty okładek Tomma Cokera i standardowo ilustracja okładkowa następnego numeru. Czyli tak naprawdę poza mapą nic nowego i tym samym już nic specjalnie ciekawego.

Początek trzeciej serii 'The Stand’ uważam, za jak najbardziej udany. Kolejny raz możemy bliżej poznać postać Śmiecia, uczestniczymy w kilku świetnych scenach, wizualnie zwyczajowo jest dość wysoki poziom. Szkoda, że dodatki po poprzednim genialnym od tej strony numerze znów są standardowe. Na koniec dodam, że komiks tak bardzo mi się podoba, że ponownie zacząłem lekturę książki Kinga.

Autor: nocny
Data: 18.06.2010