The Dark Tower: The Prisoner #2

The Dark Tower The Drawing Of The Three The Prisoner 02

Informacje

  • okładka: Julian Totino Tedesco
  • Ilustracje: Piotr Kowalski, Nick Filardi
  • scenariusz: Peter David, Robin Furth
  • liczba stron: 32
  • data wydania: wrzesień 2014

Dodatki

  • A Variant is Born (Christian Ward)
  • Creating a Chilling Cover (Julian Totino Tedesco)
  • Plotting the Action (Robin Furth)
  • An Artist At Work (Piotr Kowalski)
  • Crafting with Color (Nick Filardi)

 

Plansze

Recenzja

Drugi zeszyt nowego rozdziału komiksowej 'Mrocznej Wieży’ daje nam już jednoznaczną odpowiedź na pytanie jak wyglądać będzie adaptacja 'Powołania trójki’. Okazuje się, że czytelnik nie będzie wrzucony od razu w wir wydarzeń, nie doczeka się krótkiego prologu i przeskoku to właściwej akcji a krok po kroku, stopniowo i powoli, będzie śledził cały wstęp, który doprowadzi naszego bohatera w miejsce gdzie pierwszy raz spotykamy go na kartach książki.

Akcja komiksu 'Prisoner #2′ rozgrywa się w 1970 roku, czyli 6 lat po śmierci Glorii. Najpierw dostajemy krótki wstęp z biura Enrico Balazara i scenę podczas której gangster zabija mężczyznę, burzącego mu wieżę z kart. I już w tym momencie można zaznaczyć, że taki właśnie będzie ten komiks – zlepek mniej lub bardziej ważnych wydarzeń wspomnianych w jednym czy dwóch akapitach książkowego pierwowzoru oraz kilka nowych pomysłów komiksowych twórców. Pierwsze strony to dyskusja Balzara z Jackiem Andolinim na temat parceli Calwina Towera, na której ciagle stoją Delikatesy Tomma i Gerry’ego. I to jest z jednej strony bardzo przyjemne w odbiorze bo wątek parceli i róży był najbardziej klimatyczną częścią książkowej historii z tego przedziału czasowego a z drugiej strony to jest Mroczna Wieża w pigułce i trochę chyba za dużo informacji jak na kilka komiksowych kadrów. Mroczna Wieża na karmazynowym pole, Promienie, cały wszechświat zamknięty w jednej róży, Sombra, North Central Positronics, Walter O’Dim,Łamacze i siepacze…
Pozostała część komiksu to ciąg dalszy historii Henry’ego i Eddiego. Pokazanie relacji łączących tę parę bohaterów, stopniowe budowanie uzależnienia młodszego brata od starszego, pierwsze kłopoty z prawem (kradzież samochodu trochę podkoloryzowana w porównaniu z pierwowzorem), pierwsza praca (dostarczenie przesyłki od Andoliniego), pierwsze próby z trawką. Praca dla Balzara, przesyłka i finałowe sceny będące konsekwencją tego wątku to całkowita nowość i wymysł na potrzeby tego medium i tej wersji 'Powołania trójki’.

Blok z dodatkami ogranicza się do ukazania nam drogi powstawania okładek. Najpierw jest to alternatywna wersja (1:25) grafiki zdobiącej zeszyt #1 autorstwa Christiana Warda, a dalej wersja podstawowa również do poprzedniego komiksu. Za każdym razem dostajemy trzy pierwsze pomysły w miniaturce ale już pokolorowane oraz dużą wersję ostateczną. Jest to bardzo ciekawy bonus, dający nam wgląd do lepszych lub gorszych ale przynajmniej innych i nieznanych pomysłów. Ostatnia część tego segmentu to standardowa droga dwóch stron od scenariusza, przez szkic po finalną wersję.

Wizualna strona komiksu prezentuje cały czas ten sam poziom, z którego jestem zadowolony. Nie wybija się jakoś specjalnie na plus, ale też niczym nie odrzuca. To zupełnie inna interpretacja niż „moja” Wieża, ale cały czas kupuję taką wersję. Fabularnie to już trochę inna bajka. Można kupować takie rozwiązanie lub nie. Jeśli chodzi o mnie to na tym etapie cały czas jestem z niego zadowolony. Komiksowi twórcy przyzwyczaili już swoich czytelników, że serwują nam mieszankę zarówno wydarzeń zaczerpniętych z książek (i to takich drobiazgów, których wyszukiwanie zawsze sprawia mi sporo frajdy) oraz całkowicie nowych rozwiązań (często bardzo mocnych, zmieniających całkowicie tę historię). Czy jest to potrzebne? Wydaje mi się, że nie. Czy będzie uzasadnione dla całej opowieści? Na tym etapie ciężko powiedzieć. Póki co, daję twórcom jeszcze kredyt zaufania. Skoro nie mam co liczyć na budowanie spójnego książkowo-komiksowego uniwersum, do czego już zdążyłem się przyzwyczaić, to cieszę się, że jest to coś nowego i mogę po raz drugi brać udział w tej przygodzie i odkrywać ją na nowo.

Autor: Mando
Data: 17.01.2015