Spektakl teatralny „Misery”
Spektakl „Misery” wystawiany w Teatrze Miejskim w Gdyni to już czwarta teatralna interpretacja tej powieści Stephena Kinga w Polsce. Premiera tej odsłony miała miejsce w grudniu 2021 roku, i tak jak przy większości takich wydarzeń w naszym kraju, postanowiliśmy naszą małą grupą przyjaciół obejrzeć tę sztukę wspólnie. Umówiliśmy się na wyjazd miesiąc po premierze i przy okazji spędzić ze sobą trochę czasu. Z różnych powodów tym razem spotkaliśmy się w mniejszym gronie, w gdyńskim teatrze zameldowaliśmy się w osiem osób a byli to: nocny, Mando, ingo, evening, kirronik, murarz, Monika i Michau.
Na miejscówkę obraliśmy sobie apartament na gdańskiej starówce gdzie spędziliśmy większość czasu. Zaraz po przyjeździe udaliśmy się do teatru gdzie już na powitanie zrobiliśmy sobie zdjęcia przy gadżetach związanych ze spektaklem. „Misery” jest wystawiana na Małej Scenie i rzeczywiście, sala do której weszliśmy okazała się mała, miejsca dla widzów zostały ustawione po dwóch bokach a scena została zaaranżowana na środku i pozostałych dwóch bokach pomieszczenia. Kontakt z aktorami jest niemal na wyciągnięcie ręki co tworzy szczególną atmosferę.
Więcej o samej sztuce będzie można przeczytać w recenzji.
Po zakończeniu spektaklu gdy widzowie zaczęli wychodzić, my oczywiście zrobiliśmy coś odwrotnego. Dla nas był to moment na kolejne zdjęcia bo na scenie pozostał ciekawy rekwizyt, który musieliśmy zobaczyć z bliska. Była to książka autorstwa Paula Sheldona „Powrót Misery”, jeden z dwóch tytułów o Misery Chastain, drugi niestety w trakcie przedstawienia zniknął za kulisami.
Po powrocie do naszego apartamentu wieczór spędziliśmy na rozmowach i o sztuce jak i generalnie o naszych popkulturowych wspólnych zainteresowaniach. Nasiadówkę zakończyliśmy w późnych godzinach nocnych opróżniając wszystkie butelkowe zapasy.
Drugi dzień to leniwe godziny spędzone znów wokół stołu, kolejne żarty i dyskusje. Nie mogło też zabraknąć chwili na zawsze obowiązkowe karcianki Sabotażysta i Dobble ale także na kolejne zdjęcia z przywiezionymi na wymianę kingowymi gadżetami.
Zorientowawszy się, że każdy z nas ma na sobie kingową koszulkę zrobiliśmy kolejną sesję zdjęciową.
Popołudniu postanowiliśmy pójść na spacer uliczkami wspaniałej gdańskiej starówki zatrzymując się w knajpkach na obiad a następnie na deser. Po powrocie do domu powtórzyliśmy scenariusz z wieczoru pierwszego ciesząc się własnym towarzystwem i dyskusjami.
Zarówno sam spektakl jak i nasze kolejne spotkanie uznaliśmy za bardzo udane, i czekamy na kolejne. Poza corocznym zjazdem szykuje się też kilka premier kinowych, w których przynajmniej spróbujemy wspólnie uczestniczyć.