Premiera filmu „To: Rozdział 2”
Przez kilkanaście lat naszej znajomości spotykaliśmy się z najróżniejszych powodów. Głównie były to kilkudniowe zjazdy w różnych miejscach kraju, ale dość często braliśmy wspólnie udział w konwentach, byliśmy też kilkukrotnie na sztukach teatralnych. Trzykrotnie podróżowaliśmy też do innych krajów na spotkania ze Stephenem Kingiem i Joe Hillem. Ale do tej pory ani razu nie zebraliśmy się by wspólnie pójść do kina na ekranizację prozy Stephena Kinga. I w końcu po 15 latach nastąpił ten moment, w roku tak obfitym w kingowe ekranizacje zjechaliśmy do Poznania by wspólnie pójść na premierę drugiej części filmu „To”. 6 września do kina stawili się: nocny, Mando, ingo, evening, Vampir, Alis, burial, Michał, kirronik, murarz, Faay, Hubert i Crusia.
Mimo, że film to „zaledwie” blisko 3 godziny, postanowiliśmy spędzić razem nieco więcej czasu i wynajęliśmy apartament na cały weekend. W piątek najpierw pierwsza przybyła do miasta grupa zjadła razem obiad a następnie udaliśmy się do naszej miejscówki gdzie przygotowywaliśmy się na wieczorny seans oglądając jednocześnie mecz reprezentacji Polski w eliminacjach do mistrzostw Europy.
Na seans wybraliśmy kino CinemaCity by obejrzeć „To” w systemie IMAX. Dodatkowo sieć ta przygotowała dla widzów niespodziankę w postaci figurki Pennywise’a, którą można było zakupić w barze. Jak się okazało, nakład tego gadżetu musiał być absurdalnie minimalny bo w dniu premiery figurki już zabrakło. Na pocieszenie dostaliśmy informację, że sieć Multikino także przygotowała niespodziankę – kubki do napojów z toperem w postaci Pennywise’a. Następnego dnia okazać się miało, że ten gadżet również jest ciężko dostępny…
Do domu wróciliśmy już nocą gdzie standardowo zasiedliśmy do rozmów, dyskusji i trunków. Ta noc miała w zasadzie jeden temat, dopiero co obejrzany film. Wszyscy dzielili się swoimi wrażeniami, ocenami i przemyśleniami na temat fabuły, aktorów i możliwości stworzenia filmowej franczyzy opartej o postać Tańczącego Klowna.
Drugiego dnia postanowiliśmy skorzystać z ciekawej atrakcji stworzonej chyba specjalnie z okazji premiery filmu. W Poznaniu udostępniono escape room oparty o historię dzieciaków z Derry. Prawdopodobnie twórcy nie mogli wykorzystać tytułu ekranizacji i nazwali swój pokój „Coś”, co oczywiście fanom horrorów skojarzyło się jednoznacznie z kultowym filmem Johna Carpentera. Nie mogliśmy pominąć takiej okazji i w dwóch grupach po 5 osób odważyliśmy się wejść do domu strachu i zagadek w jednym.
Wedle historii opowiedzianej przez wprowadzającego nas do środka, w mieście zaczęły ginąć dzieci. Co gorsza, wśród zaginionych jest mały brat jednego z nas. Naszym zadaniem było przejście przez opuszczony dom i odnalezienie chłopaka. W domu jednak zagnieździł się złowieszczy klown. Trzeba przyznać, że przygoda jaką przeżyliśmy była warta swoich pieniędzy. Rozwiązując kolejne zagadki mogliśmy przedostawać się do kolejnych pomieszczeń a każde z nich zawierało nawiązania do powieści oraz ekranizacji „To”. Co jakiś czas Pennywise przyprawiał nas o dużo szybsze bicie serca oraz okrzyki strachu. Obu naszym zespołom ostatecznie udało się wydostać z domu i uratować dzieciaka. Oraz obejrzeć tańczącego na scenie klowna niczym w pierwszej części filmu.
Popołudnie spędziliśmy na długim spacerze po mieście i obiedzie w burgerowni.
Wieczór i druga noc upłynęła ponownie na nasiadówie przy różnych napojach, tym razem dla odmiany porozmawialiśmy o filmie „To: Rozdział 2” aczkolwiek znalazło się raz na jakiś czas miejsce na inne tematy.
Jako, że jesień 2019 jest bardzo bogata w ekranizacje Kinga, będziemy mogli jeszcze raz spędzić podobny weekend w Poznaniu. W listopadzie wybieramy się wspólnie na film „Doktor Sen”.