Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier 2016
Tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier był naszym czwartym spotkaniem w Łodzi i jednocześnie najmniej licznym. Jeszcze 2 lata temu zjechaliśmy się w 19 osób, tym razem pojawiło się zaledwie 7. Jak zawsze zaplanowany wyjazd miało więcej osób ale jedna po drugiej wykruszały się gdy zbliżał się termin wyjazdu. Na festiwalu bawili się: nocny, Mando, crusia, Piotrek, kirrkonik, Alis i Vampires.
Wspólny czas w wynajętym apartamencie spędziliśmy tradycyjnie: rozmowy, gry i alkohole. Nie mogło zabraknąć Sabotażysty, to żelazny punkt każdego naszego spotkania. Miło i sympatycznie.
Odwrotnie do nas, reszta uczestników imprezy zjechała z całej Polski w ogromnej liczbie, kolejki do wejścia do Atlas Areny nigdy jeszcze nie były tak długie, korytarze obiektu nie były tak zatłoczone a stoiska wydawców tak oblegane. Z roku na rok festiwal stoi pod hasłem „więcej, więcej, więcej” i świetnie oddaje to to co wydarzyło się w związku z kolejką po numerki do autografów. Rok temu stawiliśmy się pod Areną około 7 rano i było przed nami kilkanaście osób co niestety spowodowało, że nie zdobyliśmy zadowalających numerków. Idąc po rozum do głowy w tym roku postanowiliśmy ubiec innych i stawiliśmy się pod bramami o godzinie 5:30. I zdumieni zastaliśmy na miejscu 51 osób. Jak się okazało kolejka zaczęła ustawiać się o godzinie 17 dnia poprzedniego a mnóstwo ludzi spędziło całą noc pod halą na karimatach, w śpiworach i na krzesełkach. Co będzie za rok?
Wystawcy przygotowali na festiwal sporo premier i mimo, że oferowane ceny są naturalnie wyższe niż w sklepach internetowych gdzie standardem stały się rabaty 30 – 38% to wydaje się, że fani komiksu zostawili u nich mnóstwo pieniędzy. W tym roku naprawdę ciężko było zrobić zdjęcia stoisk bo cały czas było przy nich mnóstwo ludzi. Mimo, że strefa autografów budziła, budzi i będzie raczej zawsze budzić sporo zastrzeżeń to udało nam się zdobyć kilka autografów i rysunków od Tylera Crooka, Ingo Romlinga i Paula Tobina. Rewelacyjną alternatywą dla strefy autografów tworzy kilku wydawców jak Scream czy Mucha, którzy dodatkowo zapraszają artystów na swoje stoiska i tam szansa na zdobycie rysunku jest dużo większa i bez konieczności stania 12 godzin przy 6 stopniach Celsjusza.
Na stoisku Taurus Media można było zdobyć kolorowankę „Locke & Key”, która jest świetnym dodatkiem do komiksów Joe Hilla, można zabawić się w komiksowego kolorystę. Fantastycznie byłoby zobaczyć na festiwalu twórców tego komiksu.
Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier okazał się kolejny raz sukcesem, chociaż naprawdę kilka rzeczy bardzo przydałoby się na nim zmienić. Niemniej jednak to obowiązkowy punkt na corocznej liście imprez do odwiedzenia, nie inaczej będzie za rok. Miło było spotkać kilku odwiedzających serwis StephenKing.pl, pozdrawiamy Was i do zobaczenia.