Trucks
|
||
OpisZa sprawą komety, która spada na Ziemię i radiacji jaką za sobą niesie, ożywają maszyny. Samochody atakują ludzi. Ciężarówki terroryzują ludzi w mieście. |
||
Galeria zdjęć: |
||
Recenzja |
||
’Trucks’ to remake filmu 'Maksymalne przyspieszenie’, który to z kolei jest ekranizacją opowiadania 'Ciężarówki’. Oba te filmy dzieli 11 lat, ekranizacja w reżyserii Stephena Kinga powstała w roku 1986 a jego nowa wersja w 1997. I już tutaj trzeba odnotować fakt, który poniekąd zdefiniuje całą opinię o filmie 'Trucks’. Mimo, że zrobiony w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych wygląda jakby ktoś, kto nie miał niemal w ogóle środków w budżecie nakręcił go na początku lat osiemdziesiątych. 'Maksymalne przyspieszenie’ nie ma zbyt dobrych recenzji, delikatnie mówiąc. Jeśli nawet ktoś ocenia go pozytywnie, tak jak ingo w recenzji w naszym serwisie, to robi to przez palce, mając swiadomość, że to kategoria B, że zrobiony został „z jajem”. 'Trucks’, jako remake, powinien być wersją lepszą, przynajmniej w zamyśle i staraniach. Niestety, jest to film dużo gorszy, pod każdym względem. Muszę zacząć od tego, że sam pomysł Kinga piszącego opowiadanie był zwyczajnie głupi, a takich miał na początku swojego pisania całkiem sporo. Na niebie przelatuje kometa i powoduje „ożywienie” mechanicznych sprzętów, głównie samochodów. Niby od razu ma się odpowiednie nastawienie do takiego dzieła, nie da się przecież traktować tego choć odrobinę serio. Może i można zrobić z tego komedię, parodię, twórcy filmu jednak chcieli chyba zrobić to na poważnie. Ciężko mi jednak stwierdzić ten fakt z pełnym przekonaniem, bo przy kilku scenach pojawiały mi się myśli, że to świetny fragment parodiujący tandetne horrorki. I nie wiem już, czy to było zamierzone czy też smiałem się na głos wbrew zamysłowi reżysera. W jednym momencie oglądamy ludzi uwięzionych w budynku, którzy po kolei giną, jest przerażenie, niepewność, bezradność. Nagle przenosimy się zupełnie gdzie indziej by obejrzeć scenę nie związaną z niczym, doklejoną jakby na stole montażowym – kombinezon antyradiacyjny sam się napompowuje, łapie za siekierę i rusza by siać masakrę… Takich scenek, które są oderwane od głównego wątku i nie zazębiają się z nim w dalszej części filmu jest więcej. Widz jest na przykład świadkiem gdy mały, zabawkowy samochodzik zabija dorosłego mężczyznę najeżdżając mu na stopę, przewracając i masakrując twarz (a krew tryska w górę jak z małej armatki wodnej). Ubaw po pachy. Film warsztatowo jest zrobiony źle. Dialogi są sztampowe, montaż fatalny, scenografia pochłonęła pewnie całe 50 dolarów. Co mnie również rozbawiło, film nakręcony został w roku 1997 a wszystkie samochody są z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Zakupione jak mniemam na szrocie bo przecież i tak przeznaczone do rozwałki. Do tego poziomu dostosowali się również aktorzy. Znaczy osoby występujące w filmie, to bardziej odpowiednie określenie. Właściwie wszyscy są całkowicie bezbarwni, papierowi, bez jakiegokolwiek warsztatu. Scenarzysta wkładając im jeszcze w usta drętwe linie dialogowe dopełnił dzieła. Ale jest jedna osoba, która na tym tle się wyróżnia. Niestety negatywnie. Nastolatka, która naoglądała się kiepskich filmów z lat osiemdziesiątych i zaczerpnęła z nich wszystko co najgorsze. W swoich gestach, mimice twarzy i intonacji głosu jest groteskowo przerysowana. Niestety należy do tej grupy, która przeżyła do napisów końcowych. ’Trucks’ jak widzicie to film, któremu daleko do pozytywnej oceny. Bardzo lubię fabułę, gdzie grupa ludzi odciętych od świata zewnętrznego musi radzić sobie z jakimś zagrożeniem. Ale na boga, nie z ciężarówkami, które ze sobą rozmawiają przez miganie światłami i trąbienie klaksonem i żądające od człowieka (także za pomocą świateł i klaksona) by dolał im benzyny! Właściwie można ten obraz skomentować jednym zdaniem – jaka treść takie wykonanie. Autor: nocny |