Revelations of Becka Paulson
|
||
OpisPewna kobieta, nie zbyt lotna gospodyni domowa, przez przypadek strzela sobie w głowę. Udaje się jej przeżyć ale następstwem rany są osobliwe skutki uboczne. Becka zaczyna rozmawiać z przystojnym nieznajomym, który istnieje tylko na zdjęciu w małej ramce. |
||
|
||
Recenzja |
||
Odkąd pierwszy raz (a było to już ładnych parę lat temu) zobaczyłem serial 'Po tamtej stronie’ stałem się jego wielkim fanem. Telewizja Polska wyczyniała cuda z tą serią (coraz bardziej opóźniając godzinę transmisji) i niejednokrotnie zmuszony byłem nastawiać sobie budzik tylko po to by obejrzeć kolejny epizod. Na żaden inny serial nigdy nie czekałem z taką niecierpliwością i żadnego innego nie oglądałem z taką konsekwencją (nie opuszczając ani jednego odcinka). Nic dziwnego, że gdy wreszcie połączyły się dwie moje pasje – scenariusz 15 odcinka 3 sezonu oparto na podstawie opowiadania Stephena Kinga – oczekiwałem rzeczy, która wgniecie mnie w fotel i pozostawi nieodwracalne zmiany w moim umyśle. Niestety rzeczywistość okazała się nieco bardziej przygnębiająca. Epizod 'Revelations of Becka Paulsen’ okazał się jednym z najgorszych (jeśli nie najgorszym) odcinków 'Po tamtej stronie’ jaki widziałem. Opowiadania na podstawie, którego oparto ten scenariusz, przeciętny polski czytelnik nie miał możliwości poznać, dlatego też ciężko ocenić jest ten film pod kątem ekranizacji. Sama historia nie jest jednak nowością. King początkowo opublikował ten tekst w w czasopiśmie Rolling Stone, a potem umieścił go w limitowanej wersji 'Szkieletowej załogi’. Nie było to dostępne dla zwykłego zjadacza chleba, jednak ostatecznie, po wielu przeróbkach, autor wplótł opowiadanie w treść książki 'Stukostrachy’. Stąd też postacie Becki i Joe’go Paulsonów są nam doskonale znane. Samą historię opowiedzianą w serialu 'Po tamtej stronie’ również mogliśmy obserwować już w kilku wersjach. W powieści 'Stukostrachy’ Becka prowadzi konwersacje z Jezusem, zaś w ekranizacji tejże książki jej rozmówcą jest prezenter popularnego teleturnieju. W przypadku serialu mamy natomiast mówiące zdjęcie z ramki przecenionej w jednym z supermarketów. Wszystko to, choć różniące się wieloma szczegółami, za każdym razem prowadzi do z grubsza identycznego finału. Bardzo lubię Stevena Webera i zawsze niezwykle cieszę się gdy występuje on w jakiejś ekranizacji tekstu Kinga. W tym przypadku dodatkowo jest on reżyserem omawianego odcinka. Wydawać by się mogło, że wszystko co dobre wrzucone zostało to jednego worka. Z takiej mieszanki po prostu musi wyjść coś wspaniałego. Dlaczego zatem się to nie udało? Myślę, że nie jest to wina Webera. Zarówno po jednej stronie kamery, jak i po drugiej, spisał się dobrze i nie mogę mu niczego zarzucić. Również aktorzy wcielający się w role głównych bohaterów odwalili kawał dobrej roboty, prezentując nam prawdziwy obraz państwa Paulsen. Co zatem zawiodło? Niestety odpowiedź na to pytanie brzmi: opowiadanie Stephena Kinga. Pomijam już fakt, ze historia Becki Paulsen, szykującej niespodziankę swemu mężowi, jest wybitnie głupia. Najistotniejsze jest jednak to, że kompletnie nie pasuje ona do serialu. 'Po tamtej stronie’ to seria o przekraczaniu pewnych granic i o cenie jaką musimy za to zapłacić, o odkrywaniu nowych światów i nieznanych cywilizacji, o walce człowieka i o poznawaniu jego natury, o dążeniu do doskonałości i o tragicznych skutkach jakie niesie za sobą zabawa w Boga. Tutaj nic z tego nie ma. W zamian za to otrzymujemy gadające zdjęcie Stevena Webera i wariatkę z dziurą po kuli w głowie. Nawet charakterystyczny głos, który zawsze rozpoczyna i kończy każdy epizod, w tym przypadku nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Morał, który płynie z każdego odcinka tym razem jest po prostu żenujący. Mój redakcyjny kolega – nocny – jest wielkim fanem serialu 'Z Archiwum X’ i zawiódł się strasznie na kingowym odcinku 'Chinga’. Podobna sytuacja ma miejsce w moim przypadku. 'Revelations of Becka Paulsen’ jest bardzo słabym odcinkiem mojego ulubionego serialu. Wydaje się jakby tekst Kinga został na siłę wciśnięty w serię, po ty tylko aby jakiś odcinek mógł się poszczycić tym, że jest oparty na podstawie opowiadania Króla Grozy. Prawda jest jednak taka, że odcinek ten kompletnie nie pasuje do świetnego serialu jakim jest 'Po tamtej stronie’. Polecam raczej zapoznać się z innymi epizodami. Naprawdę jest wiele ciekawszych od tego. Autor: Mando |