Haven sezon 3 odcinek 8

Recenzja odcinka „Magic Hour part 2”

Druga część historii rozpoczętej w poprzednim odcinku rozpoczyna się dokładnie w sekundzie, kiedy to zobaczyliśmy na ekranie napis „ciąg dalszy nastąpi”. A jest to moment dość szczególny, poznajemy w nim odpowiedź na jedną z najważniejszych zagadek tego sezonu, ale co jeszcze ważniejsze, zostawiliśmy Nathana w… hm… żeby nie zdradzać szczegółów, napiszę, że zostawiliśmy go w sytuacji bez wyjścia. Z jednej strony zakończenie to powodowało, że z ogromną niecierpliwością czekałem na kolejny epizod, ale z drugiej strony oczywistym było, jak zakończy się jedno z wymienionych wydarzeń. Tak to zazwyczaj jest gdy sprawa dotyczy jednej z głównych postaci. Nie mniej jednak te blisko 45 minut oglądało się miło a i pozwoliłem się zaskoczyć twórcom w jednym z kluczowych momentów.

Sprawa bolcowego zabójcy w dużej mierze jest już jasna, wiemy kto nim jest, ale nie wszystkie pytania znalazły odpowiedź. Wiemy też kim jest Colorado Kid ale tutaj także jest jeszcze co wyjaśniać. Audrey przezwyciężyła dość depresyjny stan, jaki towarzyszył jej w ostatnim czasie i zdeterminowana jest by w ostatnich tygodniach jakie jej zostały wyjaśnić wszystkie kwestie związane z jej przeszłością i Colorado Kidem. Bierzące wydarzenia ponownie zbliżyły do siebie ją i Nathana, ciekawym momentem była chwila gdy Audrey wyznała swojemu partnerowi miłość w obecności Duke’a i Jordan. Mimo tego jednak podział na dwie pary pozostanie niezmienny, czyli Audrey – Duke i Nathan – Jordan. Obiecująca jest też ostatnia scena tego epizodu, Vince dostrzega coś we mgle co robi na nim duże wrażenie i widać, że nie jest to nic dobrego. Znów jest więc na co czekać.

'Magic Hour part 2′ nie jest jednak odcinkiem aż tak dobrym jak część pierwsza. Tak jak napisałem na początku, wiadomo było jak zakończy się sytuacja Nathana więc przez to napięcie nieco spadło. Mimo to, całej tej dwuodcinkowej historii wystawiam bardzo dobrą ocenę. To klimatyczna i interesująca odsłona 'Haven’ dająca odpowiedzi na ważne pytania ale też stawiająca kolejne.

Autor: nocny