Haven sezon 3 odcinek 6

Recenzja odcinka „Real Estate”

W drugim sezonie oglądać mogliśmy odcinek zatytułowany 'Lockdown’, który zrealizowano na podstawie mojego ulubionego schematu: uwięzionej grupki ludzi odciętej od reszty świata. Tak jak wtedy pisałem, bardzo lubię takie historyjki i z przyjemnością powitałem kolejną tego typu w serialu 'Haven’. Dość łatwo przy takich okazjach stworzyć dobry klimat i tego nie zabrakło także i tutaj. Zabrakło jednak dynamiki, prowadzenie akcji i sama gra aktorów sprawiały czasem wrażenie jakbym oglądał obraz w zwolnionym tempie. Nie dosłownie oczywiście, ale tak mogę opisać odczucia, które towarzyszyły mi gdy przyglądałem się bohaterom snującym się po zamkniętym, opuszczonym domostwie.

Wydarzenia tego odcinka rozgrywają się w Halloween. Para przebranych nastolatków zakrada się do opuszczonego domu, chłopak, wiadomo, nie może nie skorzystać z okazji i planuje małe co nieco. Dom opuszczony jednak tak do końca nie jest i napalony chłopak zmuszony zostaje odłożyć zabawę. Na zawsze… Dziewczynie udaje się wydostać i trafia na posterunek policji gdzie akurat odbywa się mała halloweenowa imprezka. Audrey i Duke udają się pod wskazany przez dziewczynę adres by zobaczyć co się stało. Do domu trafią też kolejno Callahan, Thomas, Nathan i Jordan. Pod domem szybko zjawiają się też Dave i Vince oraz na końcu Dwight. Ci w środku próbują wyjaśnić zagadkę nawiedzonego domu i się wydostać, ci na zawnątrz próbują uwolnić tych uwięzionych.

Epizod ten ogląda się naprawdę przyjemnie, głównie dzięki klimatowi jaki zawdzięczamy nawiedzonemu domostwu i poczuciu osaczenia. Smaczków dodają jak zawsze drobne momenty w relacjach między poszczególnymi osobami. Tajemnica Nathana wychodzi na jaw, wszyscy już wiedzą, że dopuścił się złamania prawa, co zaprowadzić go może do więzienia. Tak jak przypuszczałem, pogłębiają się relacje między nim a Jordan i mają one coraz większy, negatywny, wpływ na stosunki z Audrey. Sama policjantka natomiast jest coraz bliższa rozszyfrowania zagadki Colorado Kida!

'Real Estate’ to kolejny solidny, dobry epizod. Stoi nieco z boku głównej osi wydarzeń, aczkolwiek poznajemy kilka kolejnych faktów, które popychają wątek mitologiczny do przodu. Reżyserem tego odcinka jest Jason Prestley, cóż, rzucę schematem bo dla większości niestety chyba pozostanie właśnie nim: – Brendan z 'Beverly Hills 90210′. Aktor, który występował w 2 sezonie 'Haven’ tym razem stanął po drugiej stronie kamery na planie tego serialu. Nie do końca jestem zadowolony z efektu jaki osiągnął, tak jak napisałem we wstępie, aktorzy wydają się tutaj zupełnie bez ikry, miałem niejednokrotnie wrażenie, że oglądam sztukę teatralną, która w swojej istocie wymaga innego zachowania się aktorów. Mimo tego moja ocena jest pozytywna, bo broni się opowiedziana historia a to ona jest najważniejsza.

Autor: nocny