Haven sezon 1 odcinek 1

Recenzja odcinka „Welcome To Haven”

Wiadomość o powstaniu serialu na podstawie książki „Colorado Kid” zdziwiła chyba większość fanów Stephena Kinga. To tak naprawdę nowelka, w której niespecjalnie wiele się dzieje, brakuje też rozwiązania tej kryminalnej zagadki. Temat jedynie wyjściowy do przyszłego scenariusza, który trzeba by mocno obudować nowymi pomysłami. Jeszcze bardziej zdumiewająca więc była informacja, że będziemy mieli do czynienia z serialem. Od razu pojawiły się mocne wątpliwości, co i ile tenże twór będzie miał wspólnego z krótką książeczką Kinga. Jak się okazuje po pierwszym odcinku, na razie bardzo niewiele mówiąc delikatnie. Ale szczerze Wam powiem, że nie ma to dla mnie znaczenia, bo właśnie rozpoczął się nowy, świetny serial, który prawdopodobnie dołączy do moich ulubionych.

Młoda agentka FBI, Audrey Parker, wybiera się do miasteczka Haven w Maine by doprowadzić do centrali w Waszyngtonie przestępcę. Właściwie sprawę można zamknąć zaraz po przyjeździe, bo nasz czarny charakter ginie jeszcze zanim agentka dociera na miejsce. Jednak Audrey ciekawa co ów człowiek robił w Haven i dlaczego zginął postanawia trochę powęszyć. Bardzo szybko okazuje się, że dzieje się tu więcej niż mogła się spodziewać a i mieszkańcy nie są tak zwyczajni jak w Waszyngtonie. Pogoda zmienia się co chwila i to dość drastycznie, nowi znajomi mają osobliwe właściwości, szybko też znajdują się aż dwaj podejrzani o zabicie poszukiwanego przez Audrey mężczyzny. A na deser miejscowi dziennikarze pokazują agentce lokalną gazetę sprzed 27 lat ze zdjęciem kobiety bliźniaczo do niej podobnej.

W czasie oglądania pierwszego epizodu na myśl przychodzi inny serial – 'Z Archiwum X’ – którego jestem wielbicielem. Mamy tu sporo podobieństw, chociaż klimat nie jest tak mroczny i gęsty jak tam. Jest agentka FBI, która przyjeżdża do małego miasteczka, w którym dzieją się dziwne i nadprzyrodzone rzeczy. Niby nic nowego ale mi od razu się spodobało. Mocnym punktem 'Haven’ jest główna bohaterka. Polubiłem ją w zasadzie zaraz gdy tylko pojawiła się na ekranie, jej cięty język i dowcipne riposty wywołały u mnie niejednokrotnie uśmieszek. Odtwórczyni głównej roli, Emily Rose, całkiem nieźle sobie radzi, dla mnie wczuła się w graną postać, czuć jej twardy charakter. W miasteczku szybko zapoznaje się z Nathanem Wuornosem, policjantem, który pomaga jej prowadzić śledztwo i z Duke’em Crockerem, czarującym i tajemniczym człowiekiem, który jest przez ów policjanta mocno nielubiany. Obaj panowie stworzyli ciekawe postacie, czuję, że między tą trójką w przyszłości będzie mocno iskrzyło. Mówiąc o bohaterach wspomnieć trzeba też o szeryfie, który pojawia się mało ale za każdym razem jest wesoło, facet ma ciekawe podejście do otoczenia. No i zostaje nam ów dwójka lokalnych dziennikarzy, Dave i Vince, którzy są znanymi nam starszymi panami z kartek książki 'Colorado Kid’ (w serialu są braćmi). Dość zabawni i chyba lekko dziwni nadali odcinkowi kolorytu.

Twórców trzeba też pochwalić za klimat Haven, możemy na czas serialu zamieszkać w typowym miasteczku jakie King opisuje w większości swoich książek. Dzięki kolejnym epizodom spodziewam się, że będziemy zagłębiać się w nie coraz bardziej. Zwrócić też muszę uwagę na muzykę, która jest bardzo wyrazista, różnorodna i wiele wnosi do całości. Zdjęcia, montaż, tutaj nie mam zastrzeżeń, jednak nie do końca panowie poradzili sobie z efektami specjalnymi. Co prawda to kilka drobnostek ale jednak zwróciły moją uwagę.

Sprawa nad jaką pracuje Audrey zostaje rozwiązana jednak postanawia ona wziąć urlop i zatrzymać się w Haven kilka tygodni. Sama końcówka epizodu, mocno zaskakująca, otwiera drogę do następującego scenarusza: każdy odcinek będzie miał jedną, konkretną i zamkniętą sprawę ale w tle toczyć się będzie druga, ściśle związana z osobą Audrey. Jak wspominali twórcy serialu (którzy trzeba zaznaczyć stoją za serialem 'Martwa strefa’) w miasteczku mieszka dużo więcej osób, którzy skrywają wiele tajemnic i posiadają nadprzyrodzone zdolności. Spodziewam się więc, że będzie ciekawie a jeszcze bardziej czekam na główny wątek opowiadający o bliźniaczo podobnej do Audrey kobiecie i sprawie Colorado Kida. Po epizodzie #1 mogę wystawić wysoką ocenę co też niniejszym czynię.

Autor: nocny