„Mroczna Wieża” – Długa droga na wielki ekran

Dziś na ekrany kin wchodzi „Mroczna Wieża”, obraz przenoszący na taśmę filmową motywy z sagi stanowiącej dzieło życia Stephena Kinga. Film kontrowersyjny już na etapie castingu, ale też ekranizacja, która przeszła bardzo długą i burzliwą drogę od pomysłu do realizacji.

Pierwsza próba

Zgodziłbym się na oddanie praw do ekranizacji „Mrocznej Wieży” jeśli zgłosiłby się do mnie Peter Jackson i powiedział, że zamierza reżyserować, a New Line wyłoży na ten projekt miliardy dolarów.

Stephen King, 2007 r.

14 lutego 2007 roku Stephen King za 19 dolarów sprzedał prawa do ekranizacji sagi J.J. Abramsowi mówiąc by „zobaczył, co da się zrobić”. Prawa zostały sprzedane na 3 lata jednak zarówno J.J. Abrams jak i Damon Lindelof otwarcie mówili, że nie będą zaczynać tego projektu dopóki nie skończą z serialem „Lost: Zagubieni” a ten miał przewidziany finał na rok 2010. Na tym etapie nie było wytwórni ani żadnych konkretnych planów –  czy będzie to film kinowy czy serial telewizyjny.

 

23 października 2009 roku Damon Lindelof zmienił zdanie i powiedział, że nie będzie pracował nad tą ekranizacją gdyż nie chce zepsuć czegoś co bardzo kocha. Za to bardzo chętnie dołączy do ekipy tworzącej komiks „The Dark Tower”, który bardzo lubi i ceni (co jak dzisiaj już wiemy nie doszło do skutku).

11 listopada 2009 roku J.J. Abrams oświadczył, że z dokładnie tych samych powodów co Damon Lindelof nie planuje wziąć się za tę ekranizację. Nie chce on poświęcać kolejnych paru lat na jeden projekt i dodatkowo boi się, że go popsuje.

Druga próba

Czekałem na odpowiednią ekipę, która przeniesie bohaterów i historie z tych książek do widzów kinowych i telewizyjnych na całym świecie. Ron, Akiva i Brian razem z Universalem i NBC są tym bardzo zainteresowani i uwielbiają „Mroczną Wieżę” i wiem, że stworzą dzięki temu intrygującą serię filmów i serialu, która będzie traktować z respektem pierwowzór i bohaterów „Mrocznej Wieży”, których fani pokochali.

Stephen King, 9 września 2009 r.

9 września 2010 roku Universal Pictures oraz NBC Universal Television wspólnie wydały oficjalne oświadczenie na temat zakupienia praw do ekranizacji sagi. Laureaci Oscara Akiva Goldsman, Ron Howard i Brian Grazer, którzy nakręcili razem „Piękny umysł” oraz „Kod Leonarda Da Vinci” mieli stworzyć trzy filmy oraz dwu-sezonowy serial. Scenariusz oparty był na siedmiu tomach sagi, opowiadaniu i komiksach. Materiał, który powstał w tamtym okresie ma już 7 lat ale to on stanowił bazę do historii zawartej w ostatecznej ekranizacji.

 

Scenariusz do pierwszego filmu i pierwszego sezonu serialu miał napisać Akiva Goldsman a wyreżyserować je miał Ron Howard. Współscenarzystą serialu telewizyjnego i jednym z producentów wykonawczych projektu został Mark Verheiden, który wcześniej pracował między innymi przy serialach „Herosi”, „Miasteczko Smallville” oraz „Battlestar Galactica”.

Tym razem twórcy mieli już konkretne, sprecyzowane plany na ten projekt. Najpierw miał powstać pierwszy film, następnie  pierwszy sezon serialu (6 odcinków), który miał stanowić łącznik z drugim filmem kinowym. Po drugim filmie drugi sezon serialu, który skupić się miał na młodzieńczych latach Rolanda a potem  trzeci film, który miał zamknąć całość.

Nieco później King ogłosił, że pracuje nad nową powieścią ze świata „Mrocznej Wieży”  „Wiatr przez dziurkę od klucza”. Na długo przed premierą książki jej pierwsza wersja została wysłana do twórców filmu ale ci nie potwierdzili czy uwzględnią ją w filmowym uniwersum.

29 października 2010 Universal Pictures podało datę premiery pierwszego z serii filmów na podstawie sagi „Mroczna Wieża”. „The Dark Tower” w reżyserii Rona Howarda miał trafić na duży ekran amerykańskich kin 17 maja 2013 roku.

Autorzy fanowskiej strony TheDarkTower.com zajmującej się głównie kolekcjonerstwem twórczości Kinga sprzedali wtedy domenę ludziom z Universal i od tej pory do dzisiaj działają pod adresem TheDarkTower.org

Javier Bardem jako Roland Deschain

Co ciekawe dobór aktora już wtedy budził kontrowersje i powszechne niezadowolenie dużej grupy fanów oczekujących raczej drugiego Clinta Eastwooda. Jednak trzeba przyznać, że Javier Bardem sprawdzał się doskonale w zestawieniu z komiksowymi wersjami Rolanda.

Norman Reedus  jako Eddie Dean

Co prawda rola Normana Reedusa nie zdążyła zostać oficjalnie potwierdzona to serwisy filmowe podawały to jako pewnik a i sam aktor wypowiedział się w tej sprawie dla „New York Post”:

Mam nadzieję, że dołączę do tego projektu – mówi się teraz o tym. W IMDB napisano, że dostałem już tę rolę ale rozmowy jeszcze trwają, więc nie mogę jeszcze powiedzieć „Jejku, będę w tym grał”. Ale kiedy i jeśli będę już mógł, to wyskoczę do Chinatown i wykonam nago kilka młynków.

19 lipca 2011 roku studio Universal zrezygnowało z tego gigantycznego przedsięwzięcia ze względu na zbyt wysokie koszty produkcji. Projekt, pomimo wcześniejszej próby obniżenia budżetu przez jego twórców, został odłożony na półkę.

Jak zawsze, bardziej zależało im na skromniejszych i mniej ryzykownych filmach, pewnie czują, że lepiej będzie pozostać przy tych szybkich i wściekłych chłopakach. Nie posądzam ich o złą wolę i wierzę, że Ron Howard zaprowadzi Rolanda i jego przyjaciół przed kamerę w innym studiu. Jest on bardzo przywiązany do tego projektu.

Stephen King, 19 lipca 2011 r.

Dalsze starania

Kolejne lata to poszukiwanie studia, przepisywanie scenariusza i obniżanie kosztów. Krótko po rezygnacji studia Universal Brian Grazer, producent filmu, powiedział, że udało im się zmniejszyć budżet produkcji o około 45-50 milionów dolarów. Grazer mówi, że dokonali tego zmieniając zakończenie filmu na lepsze, niż dotychczasowe. Podobno zakończenie produkcji, która początkowo miała kosztować 140 milionów dolarów, nie było tak satysfakcjonujące jak obecne.

Następne lata to spekulacje i szczątkowe informacje, które przeciekały do mediów. Co jakiś czas serwisy filmowe obiegała informacja, że Ron Howard i Brian Grazer nadal walczą o ten projekt. Cały czas trwały poszukiwania pieniędzy oraz dużego dystrybutora, który wprowadzi film do kin. W pewnym momencie z całego ogromnego przedsięwzięcia, które obejmować miało trzy filmy kinowe i dwa sezony serialu, najpewniejszy stał się sam serial telewizyjny, którym według doniesień przez jakiś czas zainteresowani byli właściciele platformy Netflix. Co ciekawe Javier Bardem nadal był zainteresowany rolą Rolanda Deschaina. Chociaż oczywiście wszyscy pracowali już nad swoimi bieżącymi filmami co jeszcze bardziej komplikowało sytuację. Innym razem Brian Grazer ujawnił, że seriale łączące filmy kinowe najprawdopodobniej będą emitowane w stacji HBO.

13 marca 2012 roku Studio Warner Brothers na poważnie zaczęło rozważać swój udział przy projekcie ekranizowania „Mrocznej Wieży”. Wykupiło scenariusz Akivy Goldsmana i zleciło mu jego doszlifowanie. Mówiło się, że zdjęcia mogłyby się rozpocząć na początku 2013 roku. Z projektem w roli reżysera wciąż związany był  Ron Howard oraz Javier Bardem mający zagrać Rolanda Deschaina.

Akiva Goldsman napisał nową wersja scenariusza. Co ciekawe okazało się ostatecznie, że Javier Bardem  nie wcieli się w rolę Rolanda Deschain. Nowym aktorem branym pod uwagę był Russel Crowe. Mówiło się, że w zasadzie już jest wszystko dograne i ostateczne decyzje zapadną „w ciągu dwóch tygodni”.

 

Tymczasem 21 sierpnia 2012 roku Warner Bros wycofał się z tej adaptacji.

Co ciekawe Ron Howard i Brian Grazer nadal walczyli o ten projekt i w chwili rezygnacji jednego studia oni już podawali do wiadomości, że cały czas istnieje szansa na realizację „Mrocznej Wieży”, którą aktualnie zainteresowane było studio Media Rights Capital. Istotnym jest fakt, że m.in. MRC współtworzy aktualną wersję filmu.

Niestety przez kolejne lata nie posunęliśmy się w tym temacie do przodu.

26 czerwca 2014 roku Gregory Hill opublikował na swojej stronie grafiki koncepcyjne, które stworzył na potrzeby planowanej wcześniej ekranizacji „Mrocznej Wieży”:

Udostępnił też dwie animacje miasteczka Tull:

Ostatnie podejście

10 kwietnia 2015 roku powrócił temat zekranizowania cyklu „Mroczna Wieża”. Projektem zainteresowało się studio Sony, które wraz z MRC postanowiło pójść zaplanowanym wcześniej torem i stworzyć serię filmów wspomaganych serialami.

Nowym reżysem został Nikolaj Arcel. Miał on również przepisać scenariusz pierwszego filmu.  Do Arcela dołączył jego duński kolega, scenarzysta Anders Thomas Jensen (zdobywca Oskara) i obaj panowie zmodyfikowali powstały już dawno temu scenariusz stworzony przez Akiva Goldsmana i Jeffa Pinknera. Producentami nowego projektu zostali m.in. Stephen King i Ron Howard, który kilka lat temu sam miał reżyserować film.

 

Pierwotnie prace nad pierwszym sezonem serialu miały rozpocząć się jeszcze w 2017 roku tak by trafił on do telewizji rok później. Twórcy planowali zrobić 10 – 13 epizodów, które miały być ekranizacją czwartego tomu sagi – „Czarnoksiężnik i kryształ”. Twórcy zaznaczali, że zarówno film jak i serial będą oferowały możliwość kontynuacji. Jednak w przypadku serialu, ma on całkowicie wyczerpać wątki znane z książki i jeśli do skutku dojdzie produkcja drugiego sezonu, to najprawdopodobniej czerpałby on historie z komiksowego uniwersum „Mrocznej Wieży”, które rozwijane jest przez wydawnictwo Marvel pod przewodnictwem Robin Furth.

Co najważniejsze, w serialu zobaczymy aktorów z filmu – swoje role potwierdzili Idris Elba i Tom Taylor. Zagrają oni starsze postacie, w wieku znanym z filmu, co ma posłużyć jako klamra dla fabuły serialu. Do roli młodego Rolanda planowany jest nowy casting.

Już na etapie zapowiedzi wiadome było, że Walter pojawi się w serialu, jednak nie zostało potwierdzone zaangażowanie Matthew McConaughey’a. Człowiek w czerni mógł występować pod inną postacią (w tej roli ewentualny inny aktor). Nie dostaliśmy tez żadnych informacji o pozostałej obsadzie serialu.

Nad serialem pracować miały te same osoby, które stworzyły pierwszy film, scenariusz tworzył reżyser Nikolaj Arcel i współscenarzysta Anders Thomas Jensen, producentem ponownie byli m.in. Ron Howard, Brian Grazer i Akiva Goldsman. Dodatkowo miał zostać zatrudniony nowy reżyser.

Jednocześnie należy wyraźnie zaznaczyć, że znów był to pomysł póki co zawieszony w próżni. Nie podano żadnych szczegółów dotyczących dystrybucji, ale twórcy wyraźnie skłaniali się do emisji w telewizji kablowej lub streamingowej (inny projekt MRC „House of Cards” emitowany jest na platformie Netflix).

 

Zaraz po ogłoszeniu planów na nową ekranizację reżyser i współscenarzysta Nikolaj Arcel został zapytany, na których tomach sagi skupi się film ale nie chciał tego zdradzić. Podpowiedział wtedy, że większość filmu rozgrywać się będzie w czasach współczesnych w naszym świecie. Co już oznaczało, że nie będzie to klasyczna ekranizacja pierwszego tomu.

Latem, w okolicy Comic-Conu poznaliśmy więcej szczegółów. Film  miał opierać się na trzech bohaterach i relacjach między nimi. Fabuła najprawdopodobniej zawiąże się w momencie, w którym Walter, przebywając w Devar-toi – obozie w którym przetrzymywani są Łamacze Promieni, dowie się o istnieniu Jake’a będącego osobą posiadającą w sobie największe ilości mocy zwanej Lśnieniem, która pozwoli mu doprowadzić do upadku Mrocznej Wieży. W ślad za Człowiekiem w czerni podąży Roland, którego z kolei będzie próbować odnaleźć Jake tworząc między tymi postaciami swego rodzaju zamknięte koło. W filmie nie pojawią się na pewno Eddie i Susannah, jednak jeżeli ten odniesie sukces, na pewno pojawią się oni w kolejnych odsłonach serii.

Twórcy zapewniali, że jeżeli chodzi o fabularne zmiany względem oryginału fani Kinga powinni czuć się bezpiecznie. Autor czuwał nad kształtem scenariusza i jego zastrzeżenia były przez nich brane pod uwagę.

Mogę powiedzieć, że Steve przez cały czas jest naszym partnerem, więc nie wykonujemy ruchu bez Stephena mówiącego nam ‚To jest „Mroczna Wieża”, a jeżeli Stephen mówi, że to nią nie jest, co miewało miejsce, mówimy „W porządku, spróbujmy czegoś innego”.

Akiva Goldsman, 2016

Wziąłem długopis i wyciąłem dialogi Rolanda do kości. Im mniej mówi tym lepiej. I dlaczego nie? Idris Elba potrafi grać twarzą. Jest w tym świetny. Ukazuje ten wyraz połączonego szaleństwa i spokoju. Jest westernowym bohaterem, silnym, milczącym typem: „tak”, „nie”, strzał.

 Stephen King, 2016

Problemy

Stephen King nalegał by film rozpoczął się od zdania  „Człowiek w czerni uciekał przez pustynię a rewolwerowiec podążał w ślad za nim.”, jednak jak dowiedzieliśmy się niedawno pierwsze sceny filmu były kręcone na nowo, aby stały się bardziej czytelne dla widzów. Przez długi czas promocja filmu w zasadzie nie istniała a na dokładkę do internetu wyciekła surowa wersja trailera, bez nałożonych efektów komputerowych.

Premiera filmu przekładana była trzy razy (13 stycznia, 17 lutego, 28 lipca, 4 sierpnia 2017 roku)

Kolejne nieciekawe informacje zaczęły docierać do nas już w okolicy premiery filmu. Zagraniczne media podały, że proces produkcji mógł być prawdziwą drogą przez mękę dla twórców. Podobno już w trakcie procesu produkcyjnego poważnie rozważano nawet zatrudnienie bardziej doświadczonego filmowca na miejsce Nikolaja Arcela. Coraz silniejszy wpływ na ten projekt zaczęli mieć producenci wykonawczy.

Choć sam Nikolaj Arcel dementuje te doniesienia, zwraca jednocześnie uwagę, że praca nad filmem, w który zaangażowane są dwa studia i wpływowi producenci, nie jest łatwa i obfituje w odmienne wizje na poszczególnych etapach.

Optymizmem nie napawał też czas trwania filmu – 95 minut. Niestety pierwsze opinie recenzentów na temat filmu są często mało pozytywne, kilka jest wręcz bardzo negatywnych. Chociaż trzeba wspomnieć, że znalazły się osoby, którym film się spodobał na tyle, że zdecydowały się pójść na seans ponownie następnego dnia. W negatywnych opiniach przewijają się argumenty o spłyceniu materiału wyjściowego, zbytnim zminimalizowaniu go, upchnięciu zbyt wielu rzeczy w zbyt wąsko rozstawione ramy czasowe i ogromny chaos związany z próbą przedstawienia tak wielu elementów świata w jednym krótkim filmie. Należy mieć jednak nadzieję, nie nie spowoduje to zakończenia całego projektu i kolejne filmy powstaną.

Plany na przyszłość

Media Rights Capital i Sony Pictures Television ogłosiły, że osobą odpowiedzialną za serial, tzw. showrunnerem, zostanie Glen Mazzara, producent m.in. serialu „Żywe trupy”. Oto jak Mazzara wypowiada się o swoim angażu:

Jestem fanem Stephena Kinga od dekad i możliwość zaadaptowania „Mrocznej Wieży” w formie serialu jest wielkim zaszczytem. Wydarzenia z „Rolanda”, „Czarnoksiężnika i kryształu”, „Wiatru przez dziurkę od klucza” i innych opowieści wymagają długiego formatu by uchwycić złożoność dorastania Rolanda. Tego jak został Rewolwerowcem, jak Walter stał się Człowiekiem w Czerni i jak ich rywalizacja kosztowała Rolanda wszystko i wszystkich, których kochał. Nie mógłbym być bardziej podekscytowany opowiedzeniem tej historii. To tak jakbym otrzymał klucz do skrzyni ze skarbem. No i tak, będą billy-bumblery!

Jeżeli wszystko potoczy się zgodnie z planem, to produkcja serialu rozpocznie się w przyszłym roku, a pierwszy sezon będzie się składać z 10-13 odcinków. Nie wiadomo jeszcze kto miałby być odpowiedzialny za emisję.

 

Autor: Mando