Piwo z sagi „Mroczna Wieża” warzone w Polsce
Stephen King wymyślając świat Mrocznej Wieży stworzył na jego potrzeby piwo Graf, którym raczyli się bohaterowie sagi.
Pojawiła się następna kobieta, niosąc tacę ze szklankami. Były z różnych kompletów, ale tak czyste, że lśniły w słońcu jak kryształowe. Najpierw podsunęła tacę Rolandowi, a potem Ciotce Talicie, Eddiemu, Susannah i na końcu Jake’owi. Gdy wszyscy wzięli szklanki, kobieta z dzbanami napełniła je ciemnozłotym płynem. Roland nachylił się do Jake’a, który z Ejem u boku siedział przy klombie z jasnozielonymi kwiatkami. Rewolwerowiec szepnął:
– Wypij tylko łyczek, z grzeczności, inaczej będziemy musieli cię stąd wynieść. To jest „graf”… mocny napój z jabłek.
Jake skinął głową. Talitha podniosła szklankę, a kiedy Roland poszedł za jej przykładem, Eddie, Susannah i Jake zrobili to samo.
– Czy zechcesz wznieść toast, rewolwerowcze? – zapytała Ciotka Talitha. Roland wstał i uniósł szklaneczkę. Opuścił głowę niczym pogrążony w myślach. Nieliczni mieszkańcy River Crossing obserwowali go z szacunkiem i – jak uznał Jake – lekką obawą. W końcu Roland podniósł głowę.
– Czy wypijecie za ziemię i dni, które minęły? – zapytał ochrypłym głosem, drżącym ze wzruszenia. – Czy wypijecie za to, co było, i za przyjaciół, którzy odeszli? Czy wypijecie za dobre towarzystwo i spotkanie? Czy to będzie odpowiedni toast, Stara Matko?
(…)
– Och, rewolwerowcze! – zawołała. – Dobrze powiedziane! To doskonały toast i niech nas prowadzi!
Podniosła szklankę do ust i wychyliła ją duszkiem. Kiedy wypiła, Roland opróżnił swoją. Eddie i Susannah również wypili, chociaż nie tak szybko. Jake spróbował napoju i ze zdziwieniem stwierdził, że jest pyszny – nie gorzki, jak oczekiwał, lecz jednocześnie słodki i cierpki, jak cydr. Jednakże niemal natychmiast odczuł działanie trunku i przezornie odstawił szklankę. Ej powąchał ją, a potem się cofnął i przycisnął pyszczek do nogi Jake’a.
(Mroczna Wieża III. Ziemie jałowe)
Polski browar Kormoran postanowił do rodziny swoich piw dodać właśnie graf ze Świata Pośredniego. Jak napisał na stronie browaru Paweł Błażewicz „Graff to wynik niczym nieograniczonej wyobraźni piwowarów, którzy postanowili „ożywić” i „zmaterializować” napój pijany przez bohaterów sagi Stephena Kinga „Mroczna wieża” (The Dark Tower).”
I tak w piątek, 22 listopada, do sprzedaży w Polsce trafi Astus Malum – imperialny graff leżakowany z kostkami opiekanej dębiny.
„Graff to fuzja piwa oraz cydru – podobnie jak braggot, który jest fuzją piwa i miodu pitnego. By powstał graff sok jabłkowy łączymy z brzeczką na etapie warzenia, a następnie słodowo-jabłkową całość poddajemy fermentacji oraz leżakowaniu. Graff nie jest zatem piwem z sokiem jabłkowym (dodanym po zakończeniu fermentacji), a prawdziwą hybrydą łączącą w sobie zarówno elementy piwne, jak cydrowy charakter. Bowiem w procesie fermentacji biorą udział zarówno cukry ze słodu, jak te zawarte w soku jabłkowym.
Nasza interpretacja graffa osiągnęła wartości imperialne. Jego ekstrakt to 26 plato (blg), które pozwoliły uzyskać 11,5% alkoholu. Staraliśmy się uwarzyć piwo, w którym części piwna i cydrowa stworzyły idealną kompozycję. Piwo słodowe, pełne, ale przez owocową kwaskowatość jabłek lekkie i bardzo pijalne.
Elementem, który Astus Malum odróżnia od innych piw imperialnych w naszej ofercie jest jego lekkość i zdradliwość. Owocowość pochodząca od soku jabłkowego i budowanie tego piwa na słodach jasnych powoduje, że jest to piwo zdecydowanie lżejsze w odbiorze niż obecne w niej wcześniej portery, barggot, czy barley wine. Jednak ta pozorna lekkość nie czyni z niego piwa błahego – nasz graff to piwo potężne, o bogatym smaku i niebagatelnej mocy.”
Astus Malum to piwo, które ma cechy piwne – słodową, delikatną bazę i piwny finisz. Jednak obok cech piwnych graff posiada wyraźne akcenty położone na cechach cydrowych – jabłkową wytrawność, wysycenie które nieodparcie kojarzy się z musowaniem, ale także zdradliwość. O ile inne piwa imperiale były ciężkawe i wybitnie degustacyjne, o tyle graf jest bardzo pijalny i równie szybko jak zniknąć ze szkła tak szybko uderzyć do głowy. Ale tak jak w przypadku szampana tak w przypadku graffa „nobles oblige” – zachęcamy więc do cieszenia się każdym łykiem tego wyjątkowego piwa. Zapewniam, że każdy z nich odsłoni kolejne przestrzenie zawartego w Astus Malum aromatu i smaku.
Więcej o graffie można przeczytać na stronie browaru TUTAJ i TUTAJ.